Kobieta ubiegała się o 500+ na pierwsze dziecko. Aby uzyskać świadczenie, powinna więc spełnić kryterium dochodowe (800 zł na osobę w rodzinie). Gmina odmówiła przyznania wsparcia, bo uznała, że kobieta w 2014 r. uzyskała zbyt wysoki dochód. Wliczyła do niego bowiem prawie 30 tys. zł uzyskane ze sprzedaży udziału w odziedziczonym mieszkaniu.
Matka nie zgodziła się z tym i odwołała się najpierw do samorządowego kolegium odwoławczego, a gdy to nie pomogło, złożyła skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Łodzi. Twierdziła, że uzyskaną kwotę przeznaczyła na cele mieszkaniowe, a co za tym idzie, nie odprowadziła podatku od sprzedaży nieruchomości.
Sąd przyznał jej rację. Uznał, że dochód był nieprawidłowo wyliczony.
Ustawa o pomocy państwa w wychowywaniu dzieci nie definiuje pojęcia dochodu, odsyłając do przepisów ustawy o świadczeniach rodzinnych. Ta zaś uznaje za niego przychody podlegające opodatkowaniu na zasadach określonych w ustawie o podatku dochodowym od osób fizycznych. Wydający decyzję w sprawie 500+ nie zwrócili uwagi na to, że kwota dochodu ze sprzedaży nieruchomości może być z opodatkowania zwolniona. Jest tak, gdy przychód uzyskany ze zbycia tej nieruchomości został wydany na własne cele mieszkaniowe.
Wydając decyzję, burmistrz powinien wezwać więc stronę do przedstawienia dokumentów z urzędu skarbowego, z których wynikałoby, czy skorzystała ze zwolnienia od daniny.