Rodziny o podobnym poziomie zamożności przez nieelastyczne kryterium dochodowe mogą znaleźć się w zupełnie innej sytuacji majątkowej. Nieznaczne przekroczenie progu dochodowego uprawniającego do świadczenia wychowawczego powoduje bowiem odmowę przyznania 500 zł miesięcznie. A dla samotnej matki zarabiającej niewiele więcej niż 1600 zł netto miesięcznie kwota ta jest niebagatelna.
Wszystko albo nic
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gdańsku powziął wątpliwości co do konstytucyjności zasad przyznawania 500+ na pierwsze dziecko i wystąpił do Trybunału z pytaniem prawnym.
W uzasadnieniu pytania zwrócił uwagę na możliwość takiego ukształtowania uprawnienia do świadczenia wychowawczego, by czyniło zadość konstytucyjnym zasadom równości oraz sprawiedliwości społecznej, nie naruszając zarazem innej wartości, jaką jest ochrona właściwego stanu finansów publicznych. Wskazał na rozwiązanie przyjęte w ustawie o świadczeniach rodzinnych, czyli na mechanizm „złotówka za złotówkę". Ustawodawca zrezygnował z zasady „wszystko albo nic" na rzecz stopniowego zmniejszania wysokości zasiłku w miarę przekraczania kryterium dochodowego. W ten sposób pomoc jest udzielana do poziomu dochodowego identycznego lub bardzo zbliżonego dla wszystkich potencjalnie uprawnionych.
Ocenę WSA w Gdańsku podzielają inni prawnicy.
– Myślę, że kryteria przyznawania wsparcia nie zostały dobrze przemyślane. Różnicują sytuację osób zarabiających podobnie. Szczególnie krzywdzące jest to dla osób samotnie wychowujących dzieci. Strumień środków płynie więc nie tam, gdzie powinien przede wszystkim – mówi Maciej Gutowski, adwokat.