Kasprzyk: Etos powstańczy żyje

Spieszymy z pomocą – mówi szef Urzędu ds. Kombatantów Jan Józef Kasprzyk.

Aktualizacja: 27.07.2017 15:55 Publikacja: 26.07.2017 19:56

Kasprzyk: Etos powstańczy żyje

Foto: Fotorzepa, Radek Pasterski

Rz: Zbliża się kolejna rocznica powstania warszawskiego. W jakiej kondycji są obecnie powstańcy?

Jan Józef Kasprzyk, p.o. szefa Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych: Od 2004 r., od pierwszych godnych obchodów rocznicowych zorganizowanych przez ówczesnego prezydenta Warszawy Lecha Kaczyńskiego, najcenniejsze jest to, że pamięć o powstańcach stała się żywa i nikt jej nie wymaże. Z etosem powstańczym identyfikują się młodzi ludzie, o czym świadczy m.in. liczba odwiedzających Muzeum Powstania Warszawskiego oraz chętnych do spotkań z powstańcami i służenia im pomocą. Młodzi ludzie znaleźli w powstaniu swój punkt odniesienia. A kombatanci są szczęśliwi ze spotkań, podczas których mogą przekazać kodeks wartości swojego pokolenia.

Jaka jest sytuacja bytowa powstańców? Często media informują, że żyją w biedzie.

W komunizmie powstańcy nie byli w żadnej mierze uprzywilejowani. Za przynależność do AK skazywani byli w latach stalinowskich na ciężkie represje. Warto jednak zauważyć, że z pewnością w trudniejszej sytuacji znaleźli się np. ci, którzy z bronią w ręku walczyli po wojnie, a których określamy mianem Żołnierzy Wyklętych. Wśród nich było zresztą wielu powstańców. Najczęściej sytuacja materialna żołnierzy powstania była zła, więc mają obecnie stosunkowo niskie emerytury i renty.

Ilu obecnie żyje powstańców?

Jest ich blisko 3 tys., z czego w Polsce mieszka ponad 2 tys. Ich średnia wieku to 93 lata.

Jaką grupę stanowią wśród kombatantów?

Ustawą kombatancką objętych jest 311 tys. osób, a Korpus Weteranów Walk o Niepodległość liczy 38 tys. osób. W skład tego ostatniego wchodzą osoby, które walczyły z bronią w ręku. Z tej grupy około 26 tys. mieszka w Polsce, a pozostali poza granicami kraju. Głównie w Wielkiej Brytanii i USA. To najczęściej żołnierze Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie, którzy też są objęci naszym wsparciem.

Czy urząd ma ich dane kontaktowe?

Mamy pełną bazę osób posiadających uprawnienia kombatanckie.

Jak opiekuje się nimi państwo?

Każdej osobie posiadającej uprawnienia kombatanckie przysługuje dodatek kombatancki, ryczałt energetyczny oraz dodatek kompensacyjny w łącznej wysokości 402 zł miesięcznie. Środki są wypłacane z ZUS. Oprócz tego funkcjonuje program pomocowy Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych, z którego kombatanci są niezwykle zadowoleni. Pomoc przyznawana jest na wniosek zainteresowanego. Zachęcamy, by rodziny weteranów i opiekujące się nimi organizacje pomagały w składaniu wniosków. Udało nam się znacząco zwiększyć budżet na tę pomoc. Do 2015 roku, gdy kombatantów było znacznie więcej, w budżecie państwa na ten cel przeznaczano 9–10 mln zł. Od ubiegłego roku jest to 15 mln zł.

Jak urząd pomaga weteranom?

Pomagamy, gdy trzeba np. zrefundować zakup leków, przystosować łazienkę, zainstalować windę czy kupić sprzęt do rehabilitacji. Kombatanci z mniejszych miejscowości otrzymują wsparcie, które przeznaczają na ogrzanie mieszkań. Wdrożyliśmy program dofinansowania aparatów słuchowych. Uruchomiliśmy też wspólnie z PGNiG program zwalniający powstańców z opłat za gaz. Jest to znacząca ulga, z której korzysta już kilkaset osób. Planujemy rozszerzenie jej na wszystkich weteranów. Dzięki porozumieniu z Centralnym Ośrodkiem Sportu mogą oni od tego roku wypoczywać w nowoczesnych ośrodkach.

Pojawiają się też nowe pomysły pomocy powstańcom. PO chce zwolnić ich z opłat za pobyt w domach pomocy społecznej i denerwuje się, że z projektem ustawy w tej sprawie niewiele się dzieje.

Propozycja, choć idąca we właściwym kierunku, ma zasadniczą wadę. Obejmuje jedną grupę kombatantów. Nie możemy tego robić. Jeśli chcemy pomóc, to wszystkim weteranom. I taki projekt jest w zaawansowanym toku prac rządu i już niebawem będzie procedowany w parlamencie. Został bardzo pozytywnie zaopiniowany przez Radę ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych. Zakłada, że każdy weteran walk o niepodległość, czy to żołnierz Września '39, czy „andersiak", czy wreszcie powstaniec warszawski uzyska możliwość zwolnienia z opłat za pobyt w domu pomocy społecznej.

A jak weterani podchodzą do wykorzystywania ich przez polityków? Można było ich zobaczyć podczas wizyty Donalda Trumpa. Czy mają poczucie, że mają zadanie ocieplić wizerunek władzy?

W imieniu obecnego rządu mogę zadeklarować stanowczo, że nigdy nie traktowaliśmy i nie będziemy traktować kombatantów instrumentalnie. Są dla nas najważniejsi. Są wzorem i przykładem bezinteresownej służby Rzeczypospolitej. Kombatanci mówili mi, że odczuwali ogromną satysfakcję ze spotkania z prezydentem Trumpem, a zwłaszcza z jego słów o polskiej historii. Poczuli się wyróżnieni przez przywódcę największego mocarstwa.

W ubiegłym roku dużym echem odbiła się propozycja apelu smoleńskiego na obchodach rocznicowych. Czy ta sprawa była ważna dla powstańców?

Na pewno nie była marginalna. Była skutkiem pewnego niezrozumienia i zamieszania. Dlatego zorganizowaliśmy spotkanie powstańców z szefem MON, który jest gospodarzem apelu pamięci. Gdy przytoczono im treść apelu, w którym wymienia się wszystkie oddziały powstańcze, a na końcu tych, którzy byli szczególnie zasłużeni dla pamięci o powstaniu, a zginęli w Smoleńsku, jak prezydenci Lech Kaczyński i Ryszard Kaczorowski, prezes Światowego Związku Żołnierzy AK Czesław Cywiński i gen. Stanisław „Nałęcz" Komornicki, podpisali się bez wahania pod jego treścią. Sprawa została pozytywnie zakończona, co świadczy o tym, że w takich sytuacjach należy się spotykać i rozmawiać.

Rz: Zbliża się kolejna rocznica powstania warszawskiego. W jakiej kondycji są obecnie powstańcy?

Jan Józef Kasprzyk, p.o. szefa Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych: Od 2004 r., od pierwszych godnych obchodów rocznicowych zorganizowanych przez ówczesnego prezydenta Warszawy Lecha Kaczyńskiego, najcenniejsze jest to, że pamięć o powstańcach stała się żywa i nikt jej nie wymaże. Z etosem powstańczym identyfikują się młodzi ludzie, o czym świadczy m.in. liczba odwiedzających Muzeum Powstania Warszawskiego oraz chętnych do spotkań z powstańcami i służenia im pomocą. Młodzi ludzie znaleźli w powstaniu swój punkt odniesienia. A kombatanci są szczęśliwi ze spotkań, podczas których mogą przekazać kodeks wartości swojego pokolenia.

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Wydarzenia
RZECZo...: powiedzieli nam
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Wydarzenia
Nie mogłem uwierzyć w to, co widzę
Wydarzenia
Polscy eksporterzy podbijają kolejne rynki. Przedsiębiorco, skorzystaj ze wsparcia w ekspansji zagranicznej!
Materiał Promocyjny
Jakie możliwości rozwoju ma Twój biznes za granicą? Poznaj krajowe programy, które wspierają rodzime marki
Wydarzenia
Żurek, bigos, gęś czy kaczka – w lokalach w całym kraju rusza Tydzień Kuchni Polskiej