Przetwarzanie danych za granicą, podatek w Polsce

Firmy korzystające z niektórych zagranicznych usług chmury obliczeniowej powinny odprowadzać podatek.

Aktualizacja: 14.08.2017 06:05 Publikacja: 13.08.2017 18:56

Przetwarzanie danych za granicą, podatek w Polsce

Foto: Fotolia

Fiskus coraz częściej wkracza do wirtualnego świata. Niektóre przypadki korzystania z zagranicznych usług tak zwanej chmury obliczeniowej mogą powodować obowiązek zapłaty podatku dochodowego. Co istotne – zapłacić powinien nie zagraniczny dostawca, który na tym zarabia, ale... płacący za użycie chmury polski usługobiorca.

Takie podejście może się na pierwszy rzut oka wydawać nielogiczne, ale ma swoją podstawę w przepisach. Chodzi o szczególny rodzaj podatku dochodowego, zwany podatkiem u źródła. Obciąża on zagraniczne podmioty, które w Polsce mają przychody np. z licencji, praw autorskich, a także z niektórych usług, w tym z przetwarzania danych. Przepis art. 21. ust. 2a dotyczy także „świadczeń o podobnym charakterze", co może dawać pole do szerokiej interpretacji przez władze skarbowe.

Przetwarzanie opodatkowane

Właśnie owo przetwarzanie danych okazało się kluczowe w wydanej 4 sierpnia interpretacji Krajowej Informacji Skarbowej (nr 0111-KDIB1-2.4010.122.2017.1.BG). Dotyczyła ona podatnika, który korzystał z chmury obliczeniowej dostarczanej przez firmę ze Stanów Zjednoczonych.

Usługi te polegały nie tylko na magazynowaniu danych, ale też m.in. na zarządzaniu domenami internetowymi czy kodami źródłowymi programów komputerowych. W skład kompleksowej usługi wchodziła też ochrona przed włamaniem i wirusami.

Fiskus uznał, że takie działania są właśnie przetwarzaniem danych, wymienionym w przepisach o podatku u źródła. Oznacza to w praktyce, że Polska firma korzystająca z chmury obliczeniowej musi odprowadzić fiskusowi kwotę 20 procent od kwoty płaconej zagranicznemu dostawcy usługi. Taka jest bowiem ustawowa stawka tego podatku, naliczana od przychodu zagranicznej firmy. Srodtytul: Warto przejrzeć umowy

Co zatem powinny zrobić coraz liczniejsze firmy, które korzystają z takich usług? Pytani przez „Rzeczpospolitą" eksperci podatkowi są zgodni: fiskus miał pewne podstawy do wydania takiej interpretacji. Radzą zatem, by przejrzeć umowy o świadczenie usług chmurowych. – Warto dokonać analizy, czy w świetle polskich ustaw o podatkach dochodowych oraz odpowiednich umów międzynarodowych o unikaniu podwójnego opodatkowania od wynagrodzeń za takie usługi nie ma obowiązku potrącania w Polsce podatku u źródła – zauważa Józef Banach, radca prawny i partner w kancelarii InCorpore. Wskazuje on, że ustawa wymaga podatku tylko od przetwarzania danych, a nie od prostego ich przechowywania w chmurze.

Nie zawsze trzeba płacić

Szczególnie cenna może być analiza umowy o unikaniu podwójnego opodatkowania, jaką Polska zawarła z krajem dostawcy usług chmurowych. Taka umowa ma bowiem pierwszeństwo w stosowaniu przed polska ustawą.

Tam może być też klucz do uniknięcia podatku. Jak zauważa Sławomir Mikołajuk, radca prawny w kancelarii SSW, w interpretacji z 4 sierpnia fiskus nie sięgał do umowy ze Stanami Zjednoczonymi, a ograniczył się tylko do polskich przepisów.

– W umowie z USA katalog opodatkowanych w ten sposób należności jest węższy niż w polskiej ustawie i nie obejmuje przetwarzania danych – zauważa Mikołajuk. Zaznacza on jednak, że należy wówczas uzyskać tzw. certyfikat rezydencji wydawany przez kraj dostawcy usług. To dokument potwierdzający, że dany podmiot ma siedzibę w tym kraju, a co za tym idzie, umożliwiający zastosowanie konkretnej umowy o unikaniu podwójnego opodatkowania. Jednak w przypadku niektórych krajów, np. Wielkiej Brytanii, bywa to uciążliwe w praktyce – przestrzega ekspert.

Jak teraz zachowają się kontrolerzy podatkowi, odwiedzający firmy korzystające na dużą skalę z przetwarzania danych w chmurze? Ministerstwo Finansów na razie nie ogłaszało w tej sprawie szczegółowych zapowiedzi ani „listów ostrzegawczych".

– Nie spodziewam się, by był to początek masowego kontrolowania podatników korzystających z takich usług – ocenia Bartosz Głowacki, doradca podatkowy w kancelarii MDDP. Zauważa on jednak, że wspomniana interpretacja może posłużyć kontrolującym za pewną wskazówkę co do zakresu sprawdzanych dokumentów, umów i deklaracji podatkowych.

Biznes w chmurach

Sprawa może mieć dość szeroki zasięg. Z usług chmurowych korzysta bowiem już pond 1/3 dużych polskich przedsiębiorstw – tak wynika z ubiegłorocznych badań firmy Ipsos.

Z kolei firma doradcza IDC prognozuje, że polski rynek chmury publicznej będzie rósł średniorocznie o 18,6 proc. do 2019 roku. Prognozy te wskazują, że w tym roku wartość tego rynku może przekroczyć 200 mln dolarów wobec 160 mln dol. w ubiegłym roku.

Chmura jest coraz powszechniej używana do badań dużej ilości danych w celach np. badania preferencji klientów i opracowywania strategii marketingowych. Mimo obaw wielu firm o bezpieczeństwo ich danych w chmurze, o korzystaniu z niej przesądza często rachunek ekonomiczny. Bywa to bowiem tańsze, niż utrzymywanie własnych serwerów i warunków do ich używania.

Korzystanie z usług chmurowych jest mniej popularne wśród np. kancelarii prawnych, głównie ze względu na obawę o naruszenie poufności danych klientów. Jednak rekomendacje europejskiej organizacji prawników CCBE z 2012 roku pozwalają kancelariom na korzystanie z chmury. Sformułowano tam pewne warunki dotyczące zastosowania odpowiednich klauzul zabezpieczających w umowach zawieranych z operatorem. Są wśród nich np. zapewnienie nieprzerwanego dostępu do swoich danych, nieprzekraczalne terminy usunięcia awarii chmury czy prawo kontroli środków technicznych operatora.

Weronika Missala - doradca podatkowy wicedyrektor w dziale Funkcja - Podpis pod Im.Naz.: prawnopodatkowym PwC

Organy podatkowe, zgadzając się z podatnikiem, że płatności za usługi chmury obliczeniowej podlegają 20-procentowemu podatkowi u źródła w Polsce, nie odniosły się do możliwości zastosowania umowy o unikaniu podwójnego opodatkowania między Polską a USA. Jak wskazały, nie było to przedmiotem wniosku o interpretację. Natomiast w przypadku, gdy polski płatnik posiada certyfikat rezydencji zagranicznego kontrahenta, nie będzie zobowiązany do pobrania podatku u źródła od płatności za usługi, gdyż przepisy wspomnianej umowy nie traktują płatności za takie usługi jako należności licencyjnych, od których Polska mogłaby pobrać podatek. Niemniej jednak na polskim płatniku będzie ciążył obowiązek ujęcia płatności za usługi w deklaracji IFT-2R. W praktyce uzyskanie wspomnianego certyfikatu rezydencji bywa jednak kłopotliwe.

Fiskus coraz częściej wkracza do wirtualnego świata. Niektóre przypadki korzystania z zagranicznych usług tak zwanej chmury obliczeniowej mogą powodować obowiązek zapłaty podatku dochodowego. Co istotne – zapłacić powinien nie zagraniczny dostawca, który na tym zarabia, ale... płacący za użycie chmury polski usługobiorca.

Takie podejście może się na pierwszy rzut oka wydawać nielogiczne, ale ma swoją podstawę w przepisach. Chodzi o szczególny rodzaj podatku dochodowego, zwany podatkiem u źródła. Obciąża on zagraniczne podmioty, które w Polsce mają przychody np. z licencji, praw autorskich, a także z niektórych usług, w tym z przetwarzania danych. Przepis art. 21. ust. 2a dotyczy także „świadczeń o podobnym charakterze", co może dawać pole do szerokiej interpretacji przez władze skarbowe.

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Konsumenci
Uwaga na truskawki z wirusem i sałatkę z bakterią. Ostrzeżenie GIS
Praca, Emerytury i renty
Wolne w Wielki Piątek - co może, a czego nie może zrobić pracodawca
Sądy i trybunały
Pijana sędzia za kierownicą nie została pouczona. Sąd czeka na odpowiedź SN
Sądy i trybunały
Manowska pozwała Bodnara, Sąd Najwyższy i KSSiP. Żąda dużych pieniędzy
Konsumenci
Bank cofa się w sporze z frankowiczami. Punkt dla Dziubaków