„Niedające się usunąć wątpliwości co do treści przepisów prawa podatkowego rozstrzyga się na korzyść podatnika"– tak brzmi obowiązujący od 1 stycznia art. 2a ordynacji podatkowej. Zapisanie wprost w ordynacji zasady „in dubio pro tributario", która według niektórych ekspertów i tak już obowiązuje na mocy konstytucji, nie pozostawia urzędnikom skarbówki wyboru: gdy nie wiadomo, jaka jest treść przepisów, trzeba je interpretować tak, by było to korzystne dla podatnika.
To urzędnicy i oceniający ich decyzje sędziowie swoimi rozstrzygnięciami zdecydują jednak, czy nowy przepis rzeczywiście zmieni relacje na linii urząd–podatnik, czy zostanie pustą deklaracją.
Dużo zależy od tego, czy organy podatkowe będą przyznawać, że mają wątpliwości co do prawa. Choćby w przypadkach rozbieżnego orzecznictwa często fiskus upiera się przy swoim, nie mając wątpliwości tam, gdzie mają je inni. Nawet jeśli dwie izby skarbowe wydają rozbieżne rozstrzygnięcia, nie oznacza to jeszcze, że którakolwiek z nich ma jakiekolwiek wątpliwości.
Dlatego niektórzy eksperci twierdzą, że urzędnicy nie znajdą zastosowania dla przepisu, który mówi, że stosuje się go, tylko gdy pojawiają się wątpliwości co do prawa i gdy tych wątpliwości nie da się usunąć.
Gdyby tak się rzeczywiście stało, nadziei upatrywać można jeszcze w sądach administracyjnych. Jednym z zadań Naczelnego Sądu Administracyjnego jest podejmowanie uchwał rozstrzygających zagadnienia prawne budzące poważne wątpliwości w konkretnych sprawach. W tym przypadku ich istnieniu nie da się więc zaprzeczyć.