Kosiniak-Kamysz wypowiedział się na temat przyszłych zmian w ordynacji wyborczej. - Propozycje PiS-u są bardzo destrukcyjne, nie ma w nich zasady proporcjonalności. PiS proponuje trzy-mandatowe okręgi. Nigdy nie byłem entuzjastą JOW-ów, ale trzeba przyznać, że jednak sprawdziły się w gminach. Bardzo ważne jest również to, kto będzie wyznaczał okręgi. Nowa ordynacja będzie zbójecka i spartolona. Może zdarzyć się tak, że partia rządząca ograniczy kadencyjność. Przypomnijmy, że dalej nie ma konsultacji społecznej w tych sprawach, a bez niej nie da się prowadzić państwa na dłużej – ocenił polityk.

Zapytany o zdanie na temat połączenia sił w opozycji odparł, że powinien zaistnieć nowy byt polityczny. - Uważam, że Platforma i Nowoczesna powinny się połączyć, ponieważ mają bardzo podobne pomysły polityczne oraz korzenie. Taka zmiana na polskiej scenie politycznej sprawiłaby większą przejrzystość. PSL powinno rozmawiać z Platformą o współpracy w sprawie obrony polskiej samorządności, ale podkreślam, że mamy jednak inny program - dodał.

- Według mnie Donald Tusk nie odegra zbawczej roli w polskiej polityce. Uważam, że nie powróci do kraju na białym koniu – uważa prezes PSL.

Kosiniak-Kamysz ocenił sytuację w partii rządzącej. - Najwięcej niepewności jest w samym PiS-ie. Uważam, że we wnętrzu partii aż kipi. Jeżeli Jarosław Kaczyński zostanie premierem, to rzeczywiście potwierdzi tę gorącą atmosferę w środowisku prawicy. Wydaje mi się, że to może osłabić rząd – zauważył.