Władysław Kosiniak-Kamysz: Nie ma już telewizji publicznej

Niestety nie mamy już publicznej telewizji. Nie ma mowy o równym dostępie do niej i nie ma mowy o rzetelnym informowaniu - uważa szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz. Sytuacja związana z festiwalem w Opolu jest tego najlepszy przykładem - dodał.

Aktualizacja: 23.05.2017 14:54 Publikacja: 23.05.2017 14:01

Władysław Kosiniak-Kamysz: Nie ma już telewizji publicznej

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek

Kosiniak-Kamysz był pytany przez dziennikarzy jak ocenia zamieszanie wokół festiwalu w Opolu. - Niestety nie mamy już publicznej telewizji i mówię o tym z bólem, bo to była marka, która łączyła Polaków. Sprawiała, że niezależnie, jaka ekipa rządziła - zawsze były jakieś zastrzeżenia do funkcjonowania - dla większości była to wartościowa telewizja - mówił prezes Stronnictwa. - Dzisiaj my na przykład nie mamy w tej telewizji żadnego miejsca. Ja byłem raz tylko gościem Wiadomości, a to jest najważniejszy program publicystyczny w telewizji publicznej - wskazał Kosiniak-Kamysz.

Według niego w telewizji publicznej jest nie tylko bardzo dużo PiS-u, co - jak podkreślił - jeszcze by "jakoś zrozumiał", ale "są zapraszane osoby, które naprawdę nie reprezentują tak licznego środowiska, jak środowisko ludowców w Polsce". - Nie ma mowy o równym dostępie do telewizji i nie ma mowy o rzetelnym informowaniu. Niestety nie ma też mowy o takim budowaniu wokół telewizji dobrego klimatu - stwierdził szef PSL.

Zdaniem Kosiniaka-Kamysza Opole jest tego najlepszym przykładem. - Byłem w Opolu w ubiegły piątek i już wtedy czuło się tam atmosferę takiego rozgoryczenia. Mieszkańcy mówili: "wstyd nam, że do takich sytuacji dochodzi" - mówił. Zaznaczył przy tym, że festiwal wpisał się na stałe, jako "Festiwal Polskiej Piosenki, ale w Opolu, a nie w innym mieście". - To w ogóle będzie bez sensu, jeżeli to będzie przeniesione gdzie indziej - dodał szef ludowców.

Kontrowersje wokół tegorocznej edycji festiwalu w Opolu rozpoczęły się na portalach społecznościowych od pogłosek o odwołaniu występu Kayah, na koncercie jubileuszowym - 50-lecia pracy artystycznej - Maryli Rodowicz.

W poniedziałek władze Opola poinformowały, że wypowiadają TVP umowę na organizację 54. Krajowego Festiwalu Piosenki Polskiej. Powodem - jak podano - jest niewywiązywanie się Telewizji z zapisów umowy. "Niemożność zrealizowania niniejszej umowy wynika chociażby z faktu, że z udziału w 54. KFPP wycofała się Maryla Rodowicz, a do zorganizowania jej Złotego Jubileuszu w umowie zobowiązuje się Telewizja. Publiczne wycofanie się wielu artystów z udziału w festiwalowych koncertach obniżyłoby znacząco rangę Festiwalu" - napisał prezydent Opola Arkadiusz Wiśniewski.

W reakcji na tę decyzję TVP poinformowała, że pomimo rozwiązaniu umowy na organizację festiwalu odbędzie się on w zbliżonym terminie. Imprezę planowano wcześniej na 9 czerwca. W poniedziałek wieczorem prezes TVP Jacek Kurski zapowiedział, że 54. Krajowy Festiwal Piosenki Polskiej nie odbędzie się w Opolu, ale w innym mieście. Decyzja dotycząca lokalizacji ma zostać ogłoszona w tym tygodniu.

Kosiniak-Kamysz był pytany przez dziennikarzy jak ocenia zamieszanie wokół festiwalu w Opolu. - Niestety nie mamy już publicznej telewizji i mówię o tym z bólem, bo to była marka, która łączyła Polaków. Sprawiała, że niezależnie, jaka ekipa rządziła - zawsze były jakieś zastrzeżenia do funkcjonowania - dla większości była to wartościowa telewizja - mówił prezes Stronnictwa. - Dzisiaj my na przykład nie mamy w tej telewizji żadnego miejsca. Ja byłem raz tylko gościem Wiadomości, a to jest najważniejszy program publicystyczny w telewizji publicznej - wskazał Kosiniak-Kamysz.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Po słowach Sikorskiego Kaczyński ostrzega przed utratą przez Polskę suwerenności
Polityka
Exposé Radosława Sikorskiego w Sejmie. Szef MSZ: Znaki na niebie i ziemi zwiastują nadzwyczajne wydarzenia
Polityka
Afera zegarkowa w MON. Dyrektor pisała: "Taki sobie wybrałam"
Polityka
Konfederacja o exposé Sikorskiego: Polska polityka zmieniła klęczniki
Polityka
Wybory do Parlamentu Europejskiego. Nieoficjalnie: Jacek Kurski na listach PiS