Gryglas wypowiedział się na temat przyszłych wyborów prezydenckich w Warszawie i rozpatrywaniu jego kandydatury w ich kontekście. - Decyzja, kto zostanie kandydatem na prezydenta stolicy zapadnie prawdopodobnie w styczniu. Obecnie jest trzech kandydatów: ja, Stanisław Karczewski i Patryk Jaki. Chciałbym, żeby odbyły się wewnętrzne debaty wśród kandydatów w Zjednoczonej Prawicy – powiedział.
Pytany w czym jest lepszy od innych kandydatów Zjednoczonej Prawicy, powiedział że nie chce w ten sposób przedstawiać tej sprawy. - Podkreślam, że w Zjednoczonej Prawicy odbywają się swoiste prawybory, jest demokratyczna procedura i spytamy warszawiaków o ten temat. Mam pomysł na Warszawę, uważam, że stolicy potrzebne jest większe przyspieszenie w inwestycjach i wiem jak to zrobić. Mam kilka spektakularnych pomysłów: na przykład na Okęciu, można by było zbudować dzielnicę mieszkaniową i przenieść tam instytucje rządowe, co odciążyłoby ruch samochodowy w centrum. Chciałbym zbudować "polski Pentagon", zwolnić tereny zajęte przez wojsko i je zagospodarować. Trzecia rzecz tyczy się Wisły i zrobienia z niej wielkiej atrakcji w Warszawie. Dla mnie kluczowym rozwiązaniem jest partnerstwo publiczno-prywatne. Trzeba zrobić prawo własności warstwowej, które zapewnia stabilność inwestycyjną i umożliwia inwestowanie w centrach miast, dzieląc działki inwestorów na warstwy – powiedział.
- Byłbym lepszym prezydentem Warszawy od Hanny Gronkiewicz-Waltz. Uważam, że pani prezydent jest mocno obciążona i nie zapanowała nad swoimi urzędnikami. Jeżeli kamienica przy ul. Noakowskiego została przejęta w złej wierze, to prezydent powinna oddać pieniądze. Majątek, który został przejęty z naruszeniem prawa powinien wrócić do prawowitych właścicieli lub Skarbu Państwa – podkreślił.