Stany Europy według Schulza

Zielone światło SPD dla rozmów koalicyjnych z Angelą Merkel, co nie znaczy, że taki rząd w ogóle powstanie.

Aktualizacja: 11.12.2017 22:01 Publikacja: 10.12.2017 18:33

Martin Schulz i SPD za wstępnymi rozmowami z CDU/CSU w sprawie koalicji rządowej.

Martin Schulz i SPD za wstępnymi rozmowami z CDU/CSU w sprawie koalicji rządowej.

Foto: AFP

Martin Schulz obronił się na zakończonym w sobotę zjeździe SPD i zdołał zachować stanowisko przewodniczącego najstarszej niemieckiej partii politycznej. Zjazd wyraził też zgodę na rozpoczęcie rozmów sondażowych z CDU/CSU w celu zbadania możliwości utworzenia koalicji rządowej. Ich fiasko oznaczałoby powstanie rządu mniejszościowego lub powtórne wybory do Bundestagu. Tego nikt nie chce.

Pomysł euroradykała

W takiej sytuacji Martin Schulz przedstawił na zjeździe SPD pomysł przekształcenia UE w Stany Zjednoczone Europy i to już do 2025 roku. Reakcje były natychmiastowe. – To utopia – ocenił szef CSU Horst Seehofer. Jeden z liderów CSU nazwał Schulza euroradykałem i zarzucił mu chęć dzielenia Europy. – Niemiecka polityka zagraniczna nie zajmuje się dyskusją, czy Europa ma być państwem federalnym, związkiem państw czy zjednoczonymi stanami – to temat dla dziennikarzy i naukowców – stwierdził Peter Altmeier, najbardziej zaufany współpracownik Angeli Merkel.

Ona sama kwitowała słowa Schulza stwierdzeniem, że koncentruje się na zadaniu wzmocnienia współpracy w UE w wielu dziedzinach.

Za ideą Schulza opowiada się zaledwie 30 proc. obywateli. 48 proc. jest zdecydowanie przeciwko, a pozostali nie mają zdania. Tak  wynika z sondażu na zlecenie „Bild am Sonntag".

Schulz nieprzypadkowo wybrał datę realizacji swego pomysłu. W 2025 roku minie sto lat od pierwszej propozycji tej treści, która znalazła się w programie SPD z Heidelbergu. Wzorowana na USA koncepcja była reakcją na katastrofę I wojny światowej. Były szef Parlamentu Europejskiego Schulz chce dzisiaj przy pomocy tej koncepcji powstrzymać rozwój idei nacjonalistycznych w Europie. Wymienił w tym kontekście Francję, Holandię, Finlandię, Danię, Austrię oraz Niemcy. – Pragnę, aby powstała konstytucja, na podstawie której utworzona zostanie federalna Europa – mówił Schulz. Konstytucję miałby opracować specjalnie wyłoniony do tego celu konwent. W nowej Europie nie byłoby miejsca dla państw, które nie zaakceptowałyby konstytucji.

Idea europejskiego federalizmu nie jest w Niemczech rzeczą nową. Można ją było zaleźć w tekstach Helmuta Kohla czy w słynnym przemówieniu Joschki Fischera na uniwersytecie Humboldtów w 2000 roku. Dzisiaj jest w odwrocie głównie z obawy, że Niemcy musieliby wziąć finansowo na swe barki jego realizację.

Niebezpieczna współpraca z Merkel

Przyszłość UE nie była bynajmniej zasadniczym tematem zjazdu. Ogromne emocje wywołała dyskusja, czy SPD powinna współrządzić z partiami chadeckimi. Zdecydowanie przeciwna takiej opcji była młodzieżowa przybudówka socjaldemokratów. Z sondaży wynika, że 56,5 proc. członków SPD odrzuca kolejną wielką koalicję, czyli GroKo, od skrótu niemieckich słów. Za jest jedynie 27,9 proc.

Niemal odwrotnie w środowisku CDU/CSU, gdzie za GroKo jest aż 61,6 proc., a przeciwko jedna czwarta. Niewielki odsetek (13 proc. w SPD i niemal 10 proc. w CDU/CSU) chce nowych wyborów, licząc, że wyłoni się nowy układ sił politycznych pozwalający wyjść z pata po fiasku projektu tzw. koalicji jamajskiej i powstałej sytuacji zmuszającej SPD do mariażu wbrew woli. Członkowie tej partii nie mają złudzeń, że współpraca z Angelą Merkel jest jedną z przyczyn, dlaczego ich ugrupowanie traci systematycznie poparcie.

Pani kanclerz steruje CDU w kierunku środka sceny politycznej, co odbiera wyborców socjaldemokratom. Z kolei w czasach kryzysu imigracyjnego SPD zdecydowanie bardziej niż CDU wspierała otwarcie granic dla uchodźców. Dzisiaj jest za liberalnym traktowaniem członków ich rodzin i sprowadzenia ich do Niemiec.

Harmonogram gotów

Po zjeździe SPD harmonogram tworzenia przez Angelę Merkel rządu wygląda następująco: w środę pierwsze spotkanie w wąskim gronie przywódców CDU/CSU oraz SPD. W piątek utworzone zostaną zespoły negocjacyjne obu ugrupowań. Spotkać się mają w pierwszym tygodniu stycznia. W połowie miesiąca odbyć się ma kolejny specjalny zjazd SPD, na którym ocenione zostaną postępy rozmów.

Dopiero wtedy rozpocznie się faza negocjacji porozumienia koalicyjnego. Po ich zakończeniu 432 tys. członków SPD ma ocenić w referendum końcowy efekt tego procesu. Wszystko to oznacza, że nie należy się spodziewać powstania rządu koalicyjnego przed marcem przyszłego roku. Oczywiście możliwe jest utworzenie rządu mniejszościowego znacznie wcześniej, gdy okaże się, że rozmowy koalicyjne zakończą się fiaskiem.

W SPD słychać już o pomysłach tolerowania rządu mniejszościowego na podstawie specjalnego porozumienia z ugrupowaniem kanclerz Merkel. Miałoby gwarantować współpracę jedynie w najważniejszych sprawach, takich jak w polityce europejskiej, budżetu czy spraw imigracji. Takiego eksperymentu jeszcze nigdy nie próbowano.

masz pytanie, wyślij e-mail do autora: p.jendorszczyk@rp.pl

Martin Schulz obronił się na zakończonym w sobotę zjeździe SPD i zdołał zachować stanowisko przewodniczącego najstarszej niemieckiej partii politycznej. Zjazd wyraził też zgodę na rozpoczęcie rozmów sondażowych z CDU/CSU w celu zbadania możliwości utworzenia koalicji rządowej. Ich fiasko oznaczałoby powstanie rządu mniejszościowego lub powtórne wybory do Bundestagu. Tego nikt nie chce.

Pomysł euroradykała

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Nowe stanowisko Aleksandra Łukaszenki. Dyktator zakładnikiem własnego reżimu
Polityka
Parlament Europejski nie uznaje wyboru Putina. Wzywa do uznania wyborów za nielegalne
Polityka
W USA trwają antyizraelskie protesty na uczelniach. Spiker Johnson wybuczany
Polityka
Kryzys polityczny w Hiszpanii. Premier odejdzie przez kłopoty żony?
Polityka
Mija pół wieku od rewolucji goździków. Wojskowi stali się demokratami