Równolegle z pracami nad prezydenckimi ustawami zmieniającymi wymiar sprawiedliwości sejmowa komisja nadzwyczajna zajmuje się korektami w kodeksie wyborczym i ustroju samorządów. W czwartek o godz. 16 ma wznowić prace. Wcześniej z udziału w obradach wycofali się przedstawiciele Państwowej Komisji Wyborczej, argumentując, że padły pod jej adresem oskarżenia o fałszowanie wyborów w 2014 roku. Posłowie z komisji sejmowej przegłosowali już poprawki zakładające zmiany w PKW po wyborach parlamentarnych w 2019 roku oraz wprowadzenie okręgów wyborczych, które mają mieć od trzech do siedmiu mandatów.

Dużo kontrowersji wywołuje jednak pomysł likwidacji głosowania korespondencyjnego. W środę o wycofanie się z tego rozwiązania zaapelowali europosłowie Marek Plura, Krzysztof Hetman i senator Jan Filip Libicki. Przedstawiciele opozycji argumentują, że najbardziej uderzy to w osoby niepełnosprawne. – Nikt z nas nie rozumie, dlaczego niepełnosprawnym w Polsce odbiera się głos, godność i obywatelskie prawa – mówi Marek Plura.

Inne kontrowersje wzbudziła poniedziałkowa informacja radia RMF FM, że PiS rozważa likwidację bezpośredniego głosowania na wójtów, burmistrzów i prezydentów miast. Rzecznik PiS Beata Mazurek stanowczo jednak zdementowała informacje, że taki plan jest rozważany. Również nasi rozmówcy z Nowogrodzkiej potwierdzają, że taka zmiana nie jest planowana.

Politycy opozycji nadal obawiają się, że w końcowej fazie prac PiS wprowadzi nieoczekiwane zmiany, które ułatwią tej partii zwycięstwo w wyborach samorządowych. Dlatego można się spodziewać, że na czwartkowym posiedzeniu nadzwyczajnej komisji nie zabraknie emocji. Posłowie mają się m.in. zająć dwukadencyjnością wójtów, burmistrzów i prezydentów miast.