Trudne rozmowy opozycji

Wspólna deklaracja samorządowa byłaby pierwszym krokiem w kierunku zjednoczenia kilku partii.

Aktualizacja: 02.11.2017 10:03 Publikacja: 01.11.2017 18:03

Rozmowy na temat zjednoczenia opozycji będą toczyły się po 1 listopada

Rozmowy na temat zjednoczenia opozycji będą toczyły się po 1 listopada

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek

„Wyrażamy szacunek dla osiągnięć polskiej samorządności, która na przestrzeni ostatnich 27 lat stała się symbolem najbardziej udanej reformy państwa. Obawiamy się, że próby zmiany ordynacji wyborczej w wyborach samorządowych będą prowadziły do zdominowania samorządów przez jedną siłę polityczną oraz pozbawienia części Polaków wpływu na ich małe ojczyzny" – to fragment deklaracji politycznej, która powstała w trakcie rozmów opozycji i który poznała „Rzeczpospolita".

Dokument ma status roboczy. Gdyby został ogłoszony, byłby faktycznym krokiem na drodze ku zjednoczeniu opozycji. – Tekst deklaracji nie budził istotnych zastrzeżeń i w zasadzie wszyscy uczestnicy spotkania byli zgodni, że 11 listopada 2017 r., na rok przed terminem wyborów, może być dniem jego ogłoszenia – mówi nam Jacek Protasiewicz z UED.

W poniedziałkowej rozmowie o współpracy opozycji uczestniczyli też inicjator spotkań opozycji Ryszard Petru, Andrzej Halicki z PO, Włodzimierz Czarzasty, lider SLD, oraz Magdalena Filiks i Jarosław Marciniak z KOD. W poprzednim spotkaniu (w ubiegłym tygodniu) wziął też udział Marek Sawicki z PSL.

Deklaracja omawiana w poniedziałek zawiera fragment dotyczący politycznej warstwy ewentualnego porozumienia: „My, sygnatariusze niniejszego porozumienia, reprezentujący partie i ruchy opozycyjne, w trosce o silne, niezależne samorządy deklarujemy możliwość: 1. Stworzenia koalicji, która ponad podziałami i różnicami programowymi w najbliższych wyborach powstrzyma PiS przed przejęciem politycznej kontroli nad samorządami. 2. Wystawienia wspólnych kandydatów na prezydentów miast. 3. Wzajemnego wsparcia dla kandydatów na burmistrzów, wójtów i radnych wystawianych przez sygnatariuszy niniejszego porozumienia". Deklaracja kończy się stwierdzeniem: „Stawiamy na samorządy, dla których jedyną ideologią będzie dobro mieszkańców. To nas łączy".

Kolejna runda rozmów opozycji ma odbyć się po 1 listopada. Jak wynika z naszych informacji, PO nie podjęła jeszcze decyzji co do deklaracji a temat nie był szeroko omawiany we władzach partii.

Na razie partie szykują własne strategie samorządowe. Pod znakiem zapytania są zmiany w ordynacji. – Jeżeli PiS ogarnie szaleństwo z ordynacją, to będzie trzeba znaleźć na to metodę. W tej chwili jesteśmy jako Sojusz po decyzji. Startujemy jako SLD-Lewica Razem, wystawiamy pełne listy do sejmików i do powiatów. To łącznie 16 tysięcy ludzi – mówi nam Włodzimierz Czarzasty. Jasno sprawę stawiają też ludowcy. – PSL idzie pod własnym szyldem do wyborów samorządów – mówi „Rzeczpospolitej" Władysław Kosiniak-Kamysz. Uczestnikiem rozmów jest też Komitet Obrony Demokracji. – KOD, i owszem, uczestniczy w tych rozmowach, ale bez planu na start w wyborach samorządowych. Nie wystawiamy swoich list. Zależy nam od początku na tym, by szeroka pojęta opozycja demokratyczna potrafiła porozumieć się ponad własnym, partyjnym interesem. Nie kieruje nami naiwność, ale troska o stan państwa. Tej samej refleksji i powagi życzę liderom partii – mówi nam Magdalena Filiks, wiceprzewodnicząca KOD.

W trakcie rozmów jednym z omawianych scenariuszy było ogłoszenie deklaracji 11 listopada, podczas wydarzenia organizowanego właśnie przez KOD. – 11 listopada zaplanowaliśmy dużo wcześniej. Nie jest to data żadnej partii ani święto partyjne. Nie zapadła też żadna decyzja, którą można by „ogłaszać"– podkreśla jednak Filiks.

Zarówno Ryszard Petru, jak i Grzegorz Schetyna ostatnio publicznie podkreślali, że porozumienie to jest konieczne. Petru na konwencji w Poznaniu 21 października zaproponował, aby jedną trzecią wspólnych kandydatów w miastach wojewódzkich wystawiła Nowoczesna, w dwóch trzecich pochodziliby z innych partii. Schetyna w trakcie konwencji w Łodzi mówił, że będzie rozmawiać o stworzeniu wspólnego frontu.

„Wyrażamy szacunek dla osiągnięć polskiej samorządności, która na przestrzeni ostatnich 27 lat stała się symbolem najbardziej udanej reformy państwa. Obawiamy się, że próby zmiany ordynacji wyborczej w wyborach samorządowych będą prowadziły do zdominowania samorządów przez jedną siłę polityczną oraz pozbawienia części Polaków wpływu na ich małe ojczyzny" – to fragment deklaracji politycznej, która powstała w trakcie rozmów opozycji i który poznała „Rzeczpospolita".

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Wybory samorządowe 2024: Gdzie odbędzie się II tura? Kraków, Poznań i Wrocław znów będą głosować
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Polityka
Koniec epoki Leszka Millera. Nie znajdzie się na listach do europarlamentu
Polityka
Polexit. Bryłka: Zagłosowałabym za wyjściem Polski z UE
Polityka
"To nie jest prawda". Bosak odpowiada na zarzut ambasadora Izraela
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Polityka
Wybory samorządowe 2024. Kto wygra w Krakowie? Nowy sondaż wskazuje na rolę wyborców PiS