53 proc. Rosjan chce głosować na obecnego prezydenta. Wynika to z najnowszych badań, przeprowadzonych przez niezależny ośrodek Centrum Lewady. Z kolei co piąty Rosjanin nie wie, na kogo zagłosuje w przyszłorocznych wyborach prezydenckich. Drugą pozycję zajmuje ekscentryczny lider Liberalno-Demokratycznej Partii Rosji Władimir Żyrinowski z 3-procentowym poparciem. Opozycjonista Aleksiej Nawalny mógłby liczyć jedynie na 2 proc. głosów. Z kolei córkę byłego mera Petersburga rosyjską dziennikarkę Ksenię Sobczak, która ostatnio zapowiedziała swój udział w wyborach, popiera mniej niż 1 proc. Rosjan. Co ciekawe, ma ona mniej więcej takie samo poparcie, jak premier Rosji Dmitrij Miedwiediew.

Tymczasem, gdyby wybory prezydenckie odbyły się w najbliższą niedzielę, na Putina zagłosowałoby 66 proc. respondentów. Co czwarty Rosjanin nie wie, na kogo głosować. 42 proc. ankietowanych uważa, że wybory prezydenckie „nie zmienią życia w Rosji na lepsze".