Rajoy przekracza Rubikon: Zawiesi autonomię Katalonii

Premier Hiszpanii zapowiada zawieszenie autonomii. Secesjoniści odpowiedzą ogłoszeniem niepodległości.

Aktualizacja: 20.10.2017 11:05 Publikacja: 19.10.2017 19:03

Rajoy przekracza Rubikon: Zawiesi autonomię Katalonii

Foto: AFP

W czwartek o dziesiątej rano minął termin, w jakim Madryt zażądał od przewodniczącego katalońskiego rządu regionalnego jasnego określenia, czy na początku października ogłosił powstanie nowego państwa, czy też tego nie uczynił. Carles Puigdemont jasnej odpowiedzi znów jednak nie udzielił.

W zamian w liście do premiera Hiszpanii jeszcze mocniej uwydatnił swoje racje, podkreślając m.in., że w referendum 1 października przewaga zwolenników secesji była większa niż zwolenników brexitu w referendum rozwodowym w 2016 r. Puigdemont ostrzegł także, że jeśli Mariano Rajoy uruchomi procedurę z art. 155 konstytucji i przejmie bezpośrednie rządy nad Katalonią, Generalitat ogłosi niepodległość, która teraz jest „zawieszona".

Tak w nadchodzących dniach najpewniej się stanie, bo równo o dziesiątej rano hiszpański rząd opublikował oświadczenie, w którym zapowiada „uruchomienie procedur przewidzianych w art. 155" konstytucji. W tym celu w sobotę 21 października zostanie zwołane nadzwyczajne posiedzenie rządu. Wcześniej, w czwartek i w piątek, na szczycie w Brukseli Rajoy chciał uzyskać poparcie pozostałych przywódców Unii dla swojej strategii.

– Procedura art. 155 wymaga zatwierdzenia przez Senat, to potrwa dodatkowe pięć dni, czas, który Puigdemont mógłby wykorzystać na rozpisanie wyborów regionalnych i wycofanie się z deklaracji niepodległości. Ale to z pewnością nie nastąpi, jego obóz jest zbyt zdeterminowany. Nie ma więc odwrotu od zwarcia. Na pewno dojdzie do starć, które zorganizuje najbardziej radykalne skrzydło bloku secesjonistów – mówi „Rz" Juan Mellen, jeden z przywódców wiernej Madrytowi Sociedad Civil Catalana.

Od przywrócenia demokracji przeszło 40 lat temu art. 155 miał być zastosowany tylko raz: w 1989 r., gdy Wyspy Kanaryjskie nie chciały dostosować się do niektórych przepisów prawa europejskiego. Ostatecznie tamtejszy rząd autonomiczny jednak się cofnął. Dlatego nie do końca wiadomo, jak w praktyce wysłannik Madrytu miałby dziś przejąć bezpośrednią wladzę nad zbuntowaną prowincją. Dla Rajoya priorytetem jest odzyskanie kontroli nad finansami regionu, ale też jego policją (Mossos d'Esqudra).

– Jesteśmy w sytuacji jak z powieści Kafki: szef Mossos Josep Luis Trapero został oskarżony o zdradę przez sąd w Madrycie, pozostaje pod dozorem wymiaru sprawiedliwości. Ale jednocześnie nadal kieruje Mossos – mówi Mellen.

Rajoy stara się jednak bardzo starannie dozować narzędzia kontroli nad Katalonią, aby nie wywołać kontrreakcji w katalońskim społeczeństwie i doprowadzić do jeszcze większego sukcesu zwolenników secesji w nieuniknionych przecież wyborach regionalnych.

– Teoretycznie Puigdemont i jego współpracownicy już powinni znaleźć się w więzieniu. Ale dopóki formalnie nie ogłoszą niepodległości, tak się nie stanie – mówi Mellen.

Obóz secesjonistów zdołał zbudować większość w parlamencie dzięki zjednoczeniu wszystkich frakcji (poza anarchistami z CUP) w koalicji Junts pel Si. Ale to już przeszłość. Oriol Junqueras, lider radykalnej Esquerra Republicana, który odrzuca wahania Puigdemonta i domaga się natychmiastowego ogłoszenia niepodległości, już zapowiedział, że do następnych wyborów przystąpi samodzielnie. Liczy, że radykalizacja nastrojów w Barcelonie będzie sprzyjać wzrostowi poparcia dla jego planu zerwania z Hiszpanią. Ale barcelońska burżuazja skupiona w partii Puigdemonta PDeCat ma coraz większe wątpliwości. W ciągu ostatnich trzech tygodni z prowincji wycofało się już ponad 700 przedsiębiorstw. Dla części secesjonistów taka cena za budowę nowego państwa wydaje się zbyt wysoka.

W czwartek o dziesiątej rano minął termin, w jakim Madryt zażądał od przewodniczącego katalońskiego rządu regionalnego jasnego określenia, czy na początku października ogłosił powstanie nowego państwa, czy też tego nie uczynił. Carles Puigdemont jasnej odpowiedzi znów jednak nie udzielił.

W zamian w liście do premiera Hiszpanii jeszcze mocniej uwydatnił swoje racje, podkreślając m.in., że w referendum 1 października przewaga zwolenników secesji była większa niż zwolenników brexitu w referendum rozwodowym w 2016 r. Puigdemont ostrzegł także, że jeśli Mariano Rajoy uruchomi procedurę z art. 155 konstytucji i przejmie bezpośrednie rządy nad Katalonią, Generalitat ogłosi niepodległość, która teraz jest „zawieszona".

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Historyczne porozumienie. Armenia i Azerbejdżan ustaliły pierwszy odcinek granicy
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Polityka
W Korei Północnej puszczają piosenkę o Kim Dzong Unie, "przyjaznym ojcu"
Polityka
Wybory w Indiach. Modi u progu trzeciej kadencji
Polityka
Przywódcy Belgii i Czech ostrzegają UE przed rosyjską dezinformacją
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Polityka
Zakaz używania TikToka razem z pomocą Ukrainie i Izraelowi. Kongres USA uchwala przepisy