Prezydent Recep Tayyip Erdogan z wizytą w Warszawie

Prezydent Recep Tayyip Erdogan publicznie nie usłyszał we wtorek w Warszawie złego słowa.

Aktualizacja: 18.10.2017 06:03 Publikacja: 17.10.2017 19:31

Recep Erdogan i Andrzej Duda przed Pałacem Prezydenckim. Potem wygłaszali wzajemne podziękowania za

Recep Erdogan i Andrzej Duda przed Pałacem Prezydenckim. Potem wygłaszali wzajemne podziękowania za współpracę

Foto: AFP

Z jednodniową wizytą był we wtorek w Polsce jeden z najbardziej wpływowych i zarazem najbardziej krytykowanych przywódców światowych – prezydent Turcji Erdogan.

Wpływowy, bo stoi na czele kraju, od którego w znacznym stopniu zależy bezpieczeństwo na Bliskim Wschodzie i skala migracji do Europy. Krytykowany zaś za odchodzenie od demokracji w kierunku autorytaryzmu, a w szczególności za rozprawianie się z przeciwnikami politycznymi. W więzieniach siedzą tysiące ludzi, w tym dziennikarze. Krytykują go na Zachodzie bardziej media i opozycja niż politycy rządzący, którzy o sytuacji wewnętrznej nie mówią nic albo wyrażają zaniepokojenie, a potem przechodzą do tego, co łączy Turcję i ich kraj.

Szczerze i długo

Prezydent Duda wybrał wariant pierwszy. Na wspólnej konferencji prasowej z prezydentem Erdoganem, która ograniczyła się do kilkunastominutowych wystąpień polityków, dziennikarze nie mogli zadać żadnego pytania – tajemniczo poinformował, że „bardzo szczerze" i „długo" rozmawiał z gościem o sytuacji wewnętrznej w Turcji.

Jak się „Rzeczpospolita" nieoficjalnie dowiedziała z polskich źródeł dyplomatycznych, prezydent Duda pytał o los zatrzymanych, w tym o więzionych dziennikarzy.

Turecki przywódca zapewniał – co regularnie czynią politycy jego partii – że za kraty trafiają tylko ci, którzy są powiązani z terroryzmem, w szczególności z organizacją kaznodziei Fethullaha Gülena. To on ma zdaniem Ankary stać za nieudanym, choć krwawym puczem w lipcu 2016 roku.

Na Zachodzie dominuje pogląd, że represje wykraczają znacznie poza grono puczystów, służą do eliminowania przeciwników politycznych. Władze tureckie stosunek do innych krajów uzależniają często od podejścia do gülenistów. Ostatni kryzys w relacjach z USA (zawieszenie wydawania wiz) ma takie podłoże, zaczął się od zatrzymania pracownika amerykańskiego konsulatu w Stambule, oskarżonego o powiązania z kaznodzieją mieszkającym w Pensylwanii.

Tureckie władze domagają się od wielu krajów deportowania szefów instytucji Gülena i zamykania szkół, w których prowadzeniu za granicą specjalizuje się jego ruch. Takie żądanie wobec kilku placówek oświatowych w Polsce wygłosił podczas lutowej wizyty turecki minister ds. UE. Zostało odrzucone. Erdogan, jak się dowiedzieliśmy, nie wspominał o sprawie.

Poparcie dla unijnych aspiracji

Obaj przywódcy prześcigali się w wyrazach wdzięczności i przypominaniu dobrych przykładów współpracy w historii. Było i o pośle z Lechistanu, o którego sułtan dopytywał w czasach, gdy Polska była wymazana z mapy, bo nie uznał jej rozbiorów. Był też Mickiewicz (zmarł w Konstantynopolu, dzisiejszym Stambule) i Adampol, czyli Polonezköy (założona przez polskich emigrantów wieś pod Stambułem).

– Polska popierała i popiera przyjęcie Turcji do Unii Europejskiej – to najważniejsza deklaracja polityczna prezydenta Dudy.

Prezydent Erdogan zasugerował, że to rzadkość, bo wiele państw unijnych unika deklaracji w tej sprawie. Turcja kandyduje już ponad pół wieku, a nadal jest, jak powiedział, wodzona za nos. Zażądał jasnego postawienia sprawy: – Chcecie nas w Unii czy nie?

Jak to robią inni

Te słowa były skierowane przede wszystkim do Francji, Austrii i Niemiec. W tych dwóch pierwszych krajach od dawna nie ma zgody na przyjmowanie dużego muzułmańskiego państwa do wspólnoty europejskiej, w Austrii – niechęć do europejskich aspiracji Turcji stała się elementem programu politycznego partii, które odniosły sukces w wyborach parlamentarnych w ostatnią niedzielę.

W Niemczech unijną przyszłość Turcji podważono w czasie kampanii do wrześniowych wyborów do Bundestagu. Stosunki Erdogana z kanclerz Angelą Merkel są bardzo napięte, zarzucał jej „nazistowskie metody", a ona w czasie sierpniowego spotkania z dziennikarzami zapowiedziała zmianę polityki wobec Ankary, bo w tureckich więzieniach, bez uzasadnienia, siedzi dziesięciu obywateli niemieckich.

Po wyborach ta zmiana jednak nie nastąpiła. Niemcy, podobnie jak cała UE, mają zamiar w pełni zachować porozumienie z Turcją dotyczące powstrzymania masowej imigracji z Azji i Afryki. Jest o tym wyraźnie mowa w projekcie konkluzji unijnego szczytu, który odbędzie się w czwartek w Brukseli.

Ani słowa krytyki pod adresem Erdogana nie wygłosił też prezydent Emmanuel Macron w wywiadzie, którego kilka dni temu udzielił najważniejszemu niemieckiemu tygodnikowi „Der Spiegel". Pochwalił się, że często rozmawia przez telefon z tureckim prezydentem, ustanowił z nim nawet „pewien rodzaj relacji" i o wszystkim informuje niemiecką kanclerz. „Bronię w nich europejskiego stanowiska" – powiedział tajemniczo o swoich rozmowach z Erdoganem.

Lot do Łodzi?

Obaj prezydenci uczestniczyli w Polsko-Tureckim Forum Gospodarczym. Zgodnie zapowiadali, że obroty handlowe powinny wzrosnąć w ciągu kilku lat z obecnych 6 mld dolarów do 10 mld.

Pojawiła się kwestia nowych połączeń lotniczych, na razie jest pięć tygodniowo na trasie Warszawa–Stambuł. Ma być więcej. Polsce stawia warunek: musi to być równie korzystne dla Turkish Airlines i LOT. Padły nazwy nowych portów docelowych, w Turcji – Ankara, a w Polsce (wymienił je prezydent Erdogan) – Kraków i Łódź.

Z jednodniową wizytą był we wtorek w Polsce jeden z najbardziej wpływowych i zarazem najbardziej krytykowanych przywódców światowych – prezydent Turcji Erdogan.

Wpływowy, bo stoi na czele kraju, od którego w znacznym stopniu zależy bezpieczeństwo na Bliskim Wschodzie i skala migracji do Europy. Krytykowany zaś za odchodzenie od demokracji w kierunku autorytaryzmu, a w szczególności za rozprawianie się z przeciwnikami politycznymi. W więzieniach siedzą tysiące ludzi, w tym dziennikarze. Krytykują go na Zachodzie bardziej media i opozycja niż politycy rządzący, którzy o sytuacji wewnętrznej nie mówią nic albo wyrażają zaniepokojenie, a potem przechodzą do tego, co łączy Turcję i ich kraj.

Pozostało 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Aresztowano asystenta polityka AfD. Miał szpiegować dla Chin
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Polityka
Media informują o poważnej chorobie Kadyrowa. Przywódca Czeczenów odpowiada nagraniem z siłowni
Polityka
Opozycjoniści z hotelu w Moskwie. Czy zablokują wejście Mołdawii do UE?
Polityka
Sunak: Pierwsi migranci odlecą do Rwandy w lipcu. "Bez względu na wszystko"
Polityka
Iran i broń atomowa. Jest deklaracja władz w Teheranie