PKW nie zbada teraz finansowania kampanii Polskiej Fundacji Narodowej, czego domagała Nowoczesna. To stanowisko przekazał w poniedziałek przewodniczący PKW, sędzia Wojciech Hermeliński. Wcześniej politycy partii Ryszarda Petru argumentowali, że kampania PFN to propaganda i prezentowanie stanowiska jednej partii politycznej, a co za tym idzie sprawą powinna się zająć właśnie PKW. – Polska Fundacja Narodowa, działając niezgodnie ze statutem, finansuje partię polityczną – oświadczył w piątek sekretarz generalny Nowoczesnej Adam Szłapka.
Jednak Hermeliński był bardzo kategoryczny, jeśli chodzi o obecną sytuację prawną i podjętą w poniedziałek uchwałę PKW. – Nie możemy jako Państwowa Komisja Wyborcza skorzystać z możliwości badania działalności tzw. kampanii billboardowej; nie mamy ku temu narzędzi – przekonywał.
Nie oznacza to jednak, że sprawa jest zakończona, bo jak przyznał sam Hermeliński, narzędzia kontroli istnieją w innych ustawach. – Ustawa o fundacjach daje możliwości kontrolne odpowiedniemu ministrowi – przyznał. W tym przypadku oznacza to wicepremiera i ministra finansów (oraz ministra rozwoju) Mateusza Morawieckiego. Hermeliński nie wykluczył jednocześnie, że PKW zajmie się sprawą w przyszłości. – Dopiero gdy otrzymamy sprawozdania partii, będziemy mogli ocenić, czy ta kampania miała jakiś wpływ, czy przysporzyła jakichś korzyści partii – dodał. To oznacza odsunięcie ewentualnego badania sprawy billboardów.
Dla opozycji afera z kampanią informacyjną nie kończy się na decyzji PKW. Politycy partii Grzegorza Schetyny akcentowali w poniedziałek „dziwny" brak reakcji ze strony CBA i prokuratury w sprawie kampanii PFN. – To gigantyczna afera, też na styku polityki i biznesu To pole do działania dla CBA i prokuratury – mówił w poniedziałek Marcin Kierwiński. – PKW nie ma uprawnień śledczych. Ogranicza się do badania sprawozdania finansowego oraz jego zgodności z faktami i działaniami politycznymi partii – mówił na konferencji prasowej w Sejmie Mariusz Witczak z Platformy.
Politycy Nowoczesnej nie składają broni. – Nowoczesna będzie do sprawy wracać, bo to skandal. Przypomnimy o tym w czasie kampanii, wtedy gdy PKW będzie miała więcej narzędzi prawnych do badania niezgodnego z prawem finansowania partii – podkreśla w rozmowie z „Rz" sekretarz partii Ryszarda Petru Adam Szłapka.