UE: Coraz bliżej sądu nad Polską

Polska ma miesiąc na zmianę ustawy o sądach powszechnych. W przeciwnym razie Komisja Europejska skieruje skargę do unijnego Trybunału Sprawiedliwości.

Publikacja: 12.09.2017 19:54

UE: Coraz bliżej sądu nad Polską

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński

Korespondencja z Brukseli

Komisja Europejska wystosowała we wtorek tzw. uzasadnioną opinię w sprawie ustawy o sądach powszechnych. To drugi etap procedury o naruszenie unijnego prawa, która została wszczęta 29 lipca. Polska ma miesiąc na naprawienie wskazanych uchybień. Jeśli tego nie zrobi, to Komisja – w trzecim etapie procedury – skieruje sprawę do Trybunału Sprawiedliwości w Luksemburgu.

Ten ostatecznie rozsądzi, kto ma rację w sporze. Jeśli przyzna ją Komisji, to Polska będzie musiała, pod groźbą sankcji finansowych, zmienić przepisy.

Bruksela ma zastrzeżenia do dwóch elementów ustawy. Przede wszystkim zarzuca Polsce dyskryminację ze względu na płeć z powodu wprowadzenia odmiennego wieku przejścia w stan spoczynku dla kobiet (60 lat) i mężczyzn (65 lat) sprawujących urząd sędziowski. Jest to sprzeczne z art. 157 traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej (TFUE) i dyrektywą w sprawie równości płci w dziedzinie zatrudnienia. Podobny zarzut Komisja w przeszłości postawiła Węgrom i te zmieniły przepisy.

Druga wątpliwość Komisji dotyczy uprawnień ministra sprawiedliwości do przedłużania kadencji sędziów, którzy osiągnęli wiek emerytalny, jak również do odwoływania i powoływania prezesów sądów. Według KE nowe przepisy umożliwiają ministrowi sprawiedliwości wywieranie wpływu na poszczególnych sędziów sądów powszechnych, w szczególności poprzez mało precyzyjne kryteria przedłużania ich kadencji, co podważa zasadę nieusuwalności sędziów. Ustawa jednocześnie umożliwia szefowi resortu sprawiedliwości przedłużenie mandatu sędziów nawet o dziesięć lat w przypadku kobiet i pięć lat w przypadku mężczyzn. Ale nie określono ram czasowych, w jakich minister ma podjąć decyzję o przedłużeniu mandatu, co – według Komisji – daje mu możliwość wywierania wpływu na sędziów przez cały czas pozostały do wygaśnięcia ich mandatu.

Polska miała szansę odnieść się do zastrzeżeń KE i zrobiła to w liście wysłanym pod koniec sierpnia. Jednak Komisja twierdzi, że polska odpowiedź nie rozwiała jej wątpliwości. Dlatego teraz Bruksela wzywa do usunięcia uchybień, czyli zmiany budzących wątpliwości przepisów.

Procedura dotycząca naruszenia unijnego prawa prowadzona jest niezależnie od tzw. procedury ochrony praworządności. W tej drugiej chodzi o Trybunał Konstytucyjny oraz o projektowane zmiany w funkcjonowaniu Sądu Najwyższego. Nie ma w niej precyzyjnych terminów ani możliwości skierowania sprawy do Trybunału Sprawiedliwości i orzeczenia przez niego kar finansowych.

Komisja postuluje, żeby Polska nie przyjmowała ustawy, która przerwie kadencje obecnych sędziów Sądu Najwyższego. Gdyby jednak to nastąpiło, to KE gotowa jest wystąpić do Rady Europejskiej (przywódców państw UE) o uznane Polski za kraj niepraworządny ze wszystkimi tego konsekwencjami politycznymi.

Korespondencja z Brukseli

Komisja Europejska wystosowała we wtorek tzw. uzasadnioną opinię w sprawie ustawy o sądach powszechnych. To drugi etap procedury o naruszenie unijnego prawa, która została wszczęta 29 lipca. Polska ma miesiąc na naprawienie wskazanych uchybień. Jeśli tego nie zrobi, to Komisja – w trzecim etapie procedury – skieruje sprawę do Trybunału Sprawiedliwości w Luksemburgu.

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Prezydent Andrzej Duda ułaskawił agentów CBA skazanych w aferze gruntowej
Polityka
Jacek Kucharczyk: Nie spodziewałem się na listach KO Hanny Gronkiewicz-Waltz
Polityka
Po słowach Sikorskiego Kaczyński ostrzega przed utratą przez Polskę suwerenności
Polityka
Exposé Radosława Sikorskiego w Sejmie. Szef MSZ: Znaki na niebie i ziemi zwiastują nadzwyczajne wydarzenia
Polityka
Afera zegarkowa w MON. Dyrektor pisała: "Taki sobie wybrałam"