Reinhard Veser na łamach „Frankfurter Allgemeine Zeitung" zaznacza, że słowa, które obecnie najczęściej padają z ust polityków PiS nt. Niemiec: reparacje, zadośćuczynienie, rekompensata, w ogóle nie pojawiły się w tekście listu polskich biskupów, odpowiedzialnych za relacje z niemieckim episkopatem. "Apel biskupów zaczyna się za to słowem, którego politycy PiS właściwie nigdy nie wypowiadają i stwierdzeniem, które zaprzecza wszystkiemu, co słyszy się na temat polsko-niemieckich relacji. "Pojednanie jest słowem determinującym od ponad ćwierćwiecza stosunki polsko-niemieckie. To wielka wartość, którą udało się osiągnąć, i którą podtrzymujemy dzięki wysiłkowi licznych ludzi dobrej woli po obu stronach granicy".
List biskupów jak w roku 1965
Autor artykułu stwierdza, że list podpisany przez pięciu polskich biskupów jest „czołowym atakiem na antyniemiecką kampanię narodowo-konserwatywnej, rządzącej partii PiS, która jeszcze do niedawna mogła być pewna poparcia przeważającej części Kościoła katolickiego w Polsce. Biskupi upominają, że nie wolno zaprzepaścić zebranego w minionych latach kapitału dobra we wzajemnych relacjach między społeczeństwami, narodami i państwami. Dlatego wyrażają nadzieję, że „osoby, które odpowiedzialne są za nasze państwo i międzynarodowe relacje, będą uwzględniać procesy pojednania które już się dokonały i będą budować je na tym kapitale".
Jak pisze autor FAZ, biskupi nawiązują wyraźnie do historycznego tekstu z roku 1965, który był kamieniem milowym na drodze polsko-niemieckiego pojednania po II wojnie światowej – listu polskich biskupów do niemieckich hierarchów z historycznym sformułowaniem „udzielamy wybaczenia i prosimy o nie". Przypomina, że komunistyczne władze zareagowały na ten list w latach 60-tych kampanią nienawiści i kłamstw przeciwko Kościołowi katolickiemu, zarzucając mu zdradę narodu i fałszowanie historii.
„List ten stał się jednak impulsem do inicjatyw pojednawczych w Polsce i w Niemczech, które z biegiem lat doprowadziły do coraz intensywniejszych i szerszych kontaktów między obydwoma państwami - stwierdza Reinhard Veser. Jak pisze dalej w apelu biskupów opublikowanym w ub. piątek przypomina się także o tym, że Niemcy w minionych dziesięcioleciach przyczynili się do przezwyciężenia historycznej tragedii wojny. "Takich gestów czy słów nie wolno zmarnować ani roztrwonić, ponieważ to one właśnie utorowały nam drogę do narodów zjednoczonej Europy i są zobowiązaniem".
Pomijanie faktów
Jak przypuszcza Reinahrd Veser, te niemieckie starania oczywiście będą natychmiast zanegowane przez kierownictwo PiS. „Prezes Jarosław Kaczyński w wywiadzie udzielonym na początku sierpnia, który zapoczątkował kampanię w sprawie reparacji, mówił o tym, że Niemcy odsuwają od siebie odpowiedzialność za II wojnę światową. Od tego czasu twierdzenie to powtarzane jest prawie codziennie przez polityków PiS każdej rangi np. przez marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego, który twierdził, że debata ws. reperacji wynikła dlatego, ponieważ 'różne środowiska' w Niemczech zaczęły ponoć 'dość ekstrawagancko' wypowiadać się o przeszłości Polski i nią manipulować'".