Program w ciągu 10 lat umożliwił ponad 100 liderom z krajów takich jak Gruzja, Ukraina, Niemcy czy Kanada poznawanie tego, jak działa polski parlament i nasz system polityczny. Teraz nie będą już mieć takiej okazji, a projekt ten zostanie przekształcony w system wymiany urzędników.

Państwa, które dbają o swoją długoterminową siłę i znaczenie, chcą pokazać się światu z jak najlepszej strony. Temu służy na przykład amerykański program International Visitor Leadership Program, który od kilkudziesięciu lat umożliwia poznawanie amerykańskiej polityki potencjalnym liderom politycznym, biznesowym, dziennikarskim z całego świata. Trudno przecenić jego znaczenie w tworzeniu potęgi Stanów Zjednoczonych. Mogłem przekonać się o tym w tym roku, gdy jako jeden z uczestników tego programu odwiedziłem Waszyngton, Denver i Nowy Orlean, poznając amerykańską politykę na wszystkich możliwych szczeblach.

W Polsce Sejm zamyka swoje podwoje dla ludzi, którzy w przyszłości będą tworzyć elity u naszych sąsiadów i nie tylko. Ta decyzja ma symboliczny wymiar, podobny do barierek stojących niemal permanentnie przed Sejmem. I to w sytuacji, w której politycy PiS podkreślają niemal na każdym kroku znaczenie i rozwój tzw. dyplomacji parlamentarnej. Teraz dobrowolnie rezygnujemy z projektu, który był dla rozwoju postrzegania Polski na świecie równie ważny – a może nawet ważniejszy – niż kolejne oficjalne wizyty i przemówienia marszałków Kuchcińskiego, Karczewskiego czy innych polityków. Miejmy tylko nadzieję, że nie jest to decyzja nieodwracalna.