Wojna na wschodzie kraju i aneksja Krymu pogodziła trzech byłych prezydentów Ukrainy: Leonida Krawczuka, Leonida Kuczmę i Wiktora Juszczenkę. W ubiegłym tygodniu spotkali się w Kijowie w ramach III Bałtycko-Czarnomorskiego Forum, w którym udział wzięli również były prezydent Mołdawii Petru Lucinschi, pierwszy przywódca niepodległej Białorusi Stanisław Szuszkiewicz oraz Giennadij Burbulis, niegdyś najbliższy współpracownik prezydenta Rosji Borysa Jelcyna.
Dla skłóconej i podzielonej Ukrainy ma to szczególne znaczenie. W Kijowie przyznają, że zebranie w jednym miejscu trzech byłych ukraińskich przywódców o zupełnie odmiennych poglądach kilka lat temu nie byłoby w ogóle możliwe. – Nigdy wcześniej się nie spotykali i nie rozmawiali ze sobą. Ale skomplikowana sytuacja naszego kraju i zagrożenia, jakie wiążą się z imperialną polityką Rosji, zmusiły ich do wspólnych działań – mówi „Rzeczpospolitej" Iryna Wereszczuk, szefowa organizującego kijowskie forum Centrum Badań Bałtycko-Czarnomorskich (Centre BBS).
Kijowskie spotkanie miało też symboliczne znaczenie. W tym roku przypada 25. rocznica upadku Związku Radzieckiego. To Krawczuk, Szuszkiewicz i Burbulis się do tego przyczynili, stawiając wtedy swoje podpisy w Puszczy Białowieskiej i powołując Wspólnotę Niepodległych Państw (WNP). Ćwierć wieku później znów się spotykają i rozmawiają o odradzającym się rosyjskim imperium.
„Europejskiej cywilizacji zostało rzucone wyzwanie. Nie do zaakceptowania jest dla nas aneksja Krymu oraz pogwałcenie suwerenności i integralności terytorialnej Ukrainy" – czytamy w podpisanym w Kijowie oświadczeniu. Swoje podpisy postawili pod nim nieobecni w ukraińskiej stolicy byli prezydenci Litwy, Łotwy i Estonii. Podpisali go również prezydenci Lech Wałęsa, Aleksander Kwaśniewski i Bronisław Komorowski.
Byli przywódcy państw Międzymorza chcą stawić czoło rosyjskiej dezinformacji i propagandzie, uczestnicząc w tego typu spotkaniach na europejskich uniwersytetach. Mają powołać fundusz, który będzie wspierał najlepszych naukowców regionu. Poprzednie forum centrum organizowało w marcu na Uniwersytecie Witolda Wielkiego w Kownie. To tam kilkuset litewskich studentów biło brawo na stojąco po przemówieniu Lecha Wałęsy, który namawiał do solidarności.