Historia Ołeha Sencowa coraz bardziej zaczyna przypominać historię ukraińskiej lotniczki Nadii Sawczenko, o której uwolnienie rosyjskiego prezydenta prosił niemal cały świat. Od ponad 40 dni głoduje w rosyjskim więzieniu i jest gotowy na śmierć. Na pogrążonym w mundialu Kremlu sytuacja ta nie robi wrażenia. Reżyser zapowiada, że nie ustąpi, dopóki Rosja nie uwolni wszystkich ukraińskich więźniów politycznych. – Jeżeli nie poprosi o ułaskawienie, pozostanie w więzieniu. Został skazany, jest terrorystą – mówi „Rzeczpospolitej" rosyjski politolog, blisko związany z Kremlem.
Nadzieja w Trumpie
Pochodzący z Symferopola Sencow został aresztowany w maju 2014 roku, niespełna dwa miesiące po aneksji półwyspu. Wraz z kilkunastoma innymi Ukraińcami oskarżono go o przygotowywanie zamachów na terenie Krymu. Nikt nie przyznał się do winy i prawie wszyscy, również Siencow, mówili, że byli torturowani i zmuszani do składania obciążających zeznań. Mimo to rok później sąd skazał go na 20 lat łagru. Niezwłocznego uwolnienia Sencowa domaga się Unia Europejska, a niedawno głos zabrał również Europejski Trybunał Praw Człowieka, który zaproponował reżyserowi zakończenie głodówki i wezwał władze w Moskwie do udostępnienia wszelkiej informacji dotyczącej jego stanu zdrowia. Sencow propozycję zakończenia głodówki odrzucił i przypomniał sędziom w Strasburgu, że jego skarga na działanie rosyjskich władz od kilku lat nie jest rozpatrywana.
Czytaj także: Oleg Sencow umiera na Syberii
Zagrożenie dla jego życia jest na tyle poważne, że w sprawę zaangażował się przewodniczący Rady Europy Thorbjorn Jagland, który w poniedziałek miał zwrócić się do Putina z oficjalnym wnioskiem o ułaskawienie reżysera. W tej sprawie do Putina apelowało już wielu światowych działaczy kultury, w tym znani rosyjscy reżyserzy i aktorzy. Wszystko na nic. Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow odparł, że według rosyjskiego prawa z prośbą o ułaskawienie do prezydenta osobiście musi zwrócić się oskarżony. Reżyser pisać do Putina nie zamierza i i wciąż domaga się uwolnienia wszystkich ukraińskich więźniów politycznych. Chodzi o ponad 60 skazanych w Rosji Ukraińców.
– Na Kremlu siedzi człowiek, który nie przejmuje się losem Sencowa. Wszyscy obrońcy praw człowieka w Rosji walczą o niego, ale nie mamy wpływu na jego uwolnienie. Wszystko będzie zależało od decyzji Putina – mówi „Rzeczpospolitej" Lew Ponomariow, szef rosyjskiego Ruchu Praw Człowieka. – Wpłynąć na to mógłby prezydent Donald Trump, gdyby poprosił o to Putina. Z jego zdaniem na Kremlu się liczą i mogliby uwolnić Sencowa, by osiągnąć jakieś cele w relacjach z USA – dodaje.