W tej sprawie istnieje wiele znaków zapytania. Rozumiem ból osób najbliższych, ale w mojej ocenie zostali oni oszukani przez obóz rządzący. To nieprawdopodobne, by pomiędzy policją a prokuraturą nie było normalnego przepływu informacji. Przypominam, że od ponad roku Zbigniew Ziobro ponosi pełną odpowiedzialność za to, jak funkcjonuje prokuratura. Mam wrażenie, że wbrew temu, co obiecywał, angażuje się on wyłącznie w sprawy medialne bądź ideologiczne. Kompromitacją prokuratury jest, że pomimo posiadania tak twardych dowodów, nie zrobiono niczego, by odsunąć od służby policjantów, który w tak haniebny sposób postępowali z zatrzymanym Igorem.
Ludwik Dorn uważa, że powinna powstać komisja śledcza. Nie ma szans na jej powołanie?
Tylko komisja śledcza jest w stanie wyjaśnić, dlaczego przez ponad rok tę sprawę zamiatano pod dywan. Niestety, arytmetyka sejmowa jest nieubłagana. Ale gdyby politycy PiS mieli w tej sprawie czyste sumienie, nie baliby się sejmowego śledztwa. Jeżeli zagłosują przeciwko, opinia publiczna może utwierdzać się w przekonaniu, że sprawa ma drugie dno. Że być może istniał swego rodzaju parasol ochronny utworzony przez prominentnych polityków PiS, by winni za tę śmierć nigdy nie zostali ukarani. Ale nie mam wątpliwości, że nawet jeśli Zieliński i Błaszczak kolejny raz stchórzą, pod odsunięciu PiS od władzy i ta sprawa będzie wyjaśniona.
Jak pan, jako szef MSWiA w gabinecie cieni PO, monitorował sprawę Igora Stachowiaka przez ostatni rok, przed materiałem TVN24?
PiS nie zgodził się na publiczną debatę w tej sprawie na sali sejmowej. Z inicjatywy posłów Platformy Obywatelskiej w czerwcu ubiegłego roku zostało zwołane posiedzenie komisji spraw wewnętrznych i administracji z udziałem Komendanta Głównego Policji i ministra Zielińskiego. Niestety, my również zostaliśmy oszukani w tej sprawie. Zapewniano nas, że sprawa będzie wyjaśniona niezwłocznie, a posłowie będą mogli zapoznać się z aktami postępowania dyscyplinarnego. Mimo kilkukrotnych monitów, sprawa ta była ciągle odwlekana.
Jakie moralne i polityczne prawo ma PO, żeby zajmować się sprawą, kiedy za waszych rządów miejsce miała akcja „Widelec" i dochodziło też do wypadków śmiertelnych na komisariatach?