Czy 11 listopada to dobry dzień na referendum?

- Obawiam się, że w ferworze przedreferendalnego jarmarku zatracimy powagę obchodów stulecia odzyskania niepodległości - mówi Janusz Sibora, badacz dziejów dyplomacji

Aktualizacja: 27.05.2017 10:32 Publikacja: 27.05.2017 00:01

Czy 11 listopada to dobry dzień na referendum?

Foto: Fotorzepa, Marian Zubrzycki

Rzeczpospolita: Prezydent Andrzej Duda w orędziu zapowiedział referendum w sprawie zmiany konstytucji na 11 listopada 2018 r. To dobry pomysł?

Dr Janusz Sibora: Pan prezydent jawi się nam niczym polityczny kucharz, który 11 listopada do przemów, hymnów i pieśni chce nam dorzucić referendalną kartkę. Jestem zaniepokojony forsowaniem tej daty. Demokracja bezpośrednia jest podatna na manipulacje, zarówno elit władzy, jak i demagogów. 11 listopada 2018 r. będzie świętem szczególnym, tego dnia będziemy obchodzić stulecie odzyskania niepodległości, do którego powinniśmy się duchowo przygotować. Nakładanie dodatkowo na tak wielki dzień – co prawda bardzo ważnego – referendum konstytucyjnego może spowodować, że święto narodowe, które powinno być świętem ponadpartyjnym, łączącym społeczeństwo, nim nie będzie. Obawiam się, że w ferworze przedreferendalnego jarmarku zatracimy powagę obchodów stulecia odzyskania niepodległości.

Prezydent zapewne miał zgoła odmienne intencje.

Dyskusja nad kształtem referendalnych pytań na pewno będzie gorąca i nasza uwaga zostanie rozproszona. Czekają nas okrągłe urodziny odrodzonej Polski. A na urodziny przynosi się kwiaty i tort, a nie kartkę do głosowania. Chciałbym, aby to święto duchowo i intelektualnie było monumentalne. Święta są zdolne wychowywać naród.

Kiedy zatem referendum powinno się odbyć?

Jestem sceptyczny co do referendum. Chciałbym, aby najpierw została przeprowadzona poważna dyskusja. Do zmian powinniśmy dojrzeć. Słabością naszej konstytucji jest to, że została ustanowiona jako dokument chwili, pewien element kompromisu. Tym razem sprawę trzeba dokładnie przedyskutować. Obawiam się, że obywatele „dostroją się" do uroczystości – werble i trąbki zagłuszą wówczas polityczną roztropność.

Rzeczpospolita: Prezydent Andrzej Duda w orędziu zapowiedział referendum w sprawie zmiany konstytucji na 11 listopada 2018 r. To dobry pomysł?

Dr Janusz Sibora: Pan prezydent jawi się nam niczym polityczny kucharz, który 11 listopada do przemów, hymnów i pieśni chce nam dorzucić referendalną kartkę. Jestem zaniepokojony forsowaniem tej daty. Demokracja bezpośrednia jest podatna na manipulacje, zarówno elit władzy, jak i demagogów. 11 listopada 2018 r. będzie świętem szczególnym, tego dnia będziemy obchodzić stulecie odzyskania niepodległości, do którego powinniśmy się duchowo przygotować. Nakładanie dodatkowo na tak wielki dzień – co prawda bardzo ważnego – referendum konstytucyjnego może spowodować, że święto narodowe, które powinno być świętem ponadpartyjnym, łączącym społeczeństwo, nim nie będzie. Obawiam się, że w ferworze przedreferendalnego jarmarku zatracimy powagę obchodów stulecia odzyskania niepodległości.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
"To nie jest prawda". Bosak odpowiada na zarzut ambasadora Izraela
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Polityka
Wybory samorządowe 2024. Kto wygra w Krakowie? Nowy sondaż wskazuje na rolę wyborców PiS
Polityka
Małgorzata Wassermann poparła pośrednio kandydata PO w Krakowie
Polityka
Jarosław Kaczyński odwołuje swoją przyjaciółkę z zarządu "Srebrnej"
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Polityka
Wybory 2024. Kto wygra drugie tury?