Minister Spraw Wewnętrznych Białorusi Igor Szuniewicz na Plac Zwycięstwa w Mińsku przyjechał radzieckim samochodem GAZ-67 (produkowanym w latach 1943-1953). Żonę przyodział w radziecki mundur wojskowy, a sam założył mundur, który w 1944 roku nosili funkcjonariusze milicji, która wtedy podlegała NKWD.

- Podczas wojny Niemcy zabili kilkadziesiąt osób z mojej rodziny. Dlatego wielkie zwycięstwo - to święto i łzy w oczach. Ale oprócz smutku to też poczucie honoru, biliśmy wszystkich, którzy przychodzili do nas z mieczem. Jestem przekonany, że tak będzie i nadal - powiedział Szuniewicz w rozmowie z dziennikarzami.

To już kolejny Dzień Zwycięstwa na Białorusi (obchodzony 9 maja), który szef MSW obchodzi w mundurze sowieckiej służby represyjnej. Po raz pierwszy w mundurze NKWD pojawił się na paradzie w 2015 roku.