„Przyjaciele" – napisał na Twitterze rzecznik Zemana Jiří Ovčáček, publikując zdjęcie powitania czeskiego prezydenta przez Andrzeja Dudę w Warszawie. Oficjalne rozmowy obu szefów państw odbyły się w czwartek, ale już poprzedniego wieczoru spotkali się oni w cztery oczy i wtedy omówione zostały najważniejsze sprawy.
W trakcie tej rozmowy polski prezydent proponował m.in. rozwój współpracy przemysłów wojskowych. Nie wiadomo jednak, jak przyjął to Zeman. Podczas tego samego spotkania omawiano także zbliżający się lipcowy szczyt NATO, który ma być poświęcony stosunkom USA z europejskimi sojusznikami. Z głównymi Waszyngton zdążył się tuż przed spotkaniem posprzeczać, zarówno wypowiadając umowę z Iranem, jak i grożąc nałożeniem ceł na europejską stal i aluminium. Spór USA z Francją i Niemcami zagraża spójności sojuszu, co niepokoi zarówno Pragę, jak i Warszawę.
– Czesi wspierają Polskę, my wspieramy Czechy w ich koncepcji bezpieczeństwa – mówił jeszcze przed przyjazdem prezydenta Zemana minister Krzysztof Szczerski. – Dobrze byłoby, by opinia naszej części Europy (na temat ostatnich posunięć prezydenta Trumpa – red.) była opinią spójną, a przynajmniej przedyskutowaną – dodał.
Mimo podkreślania bliskości z Warszawą wcześniej Zeman nie zawsze zgadzał się z Polską. W sierpniu ubiegłego roku zapowiedział, że Czechy nie dołączą się do polskiego żądania wojennych reparacji od Niemiec. Ale dodał wtedy, że „nazistowska okupacja była wyjątkowo brutalna i niszcząca dla narodu polskiego" i dlatego „Polska ma prawo do działania".
Podobnie dzieli nas polityka Miloša Zemana wobec Rosji i podkreślanie, że prezydent Władimir Putin jest jego przyjacielem. Do Warszawy przyleciał wprost z przyjęcia w rosyjskiej ambasadzie w Pradze, gdzie wygłosił przemówienie po rosyjsku. Zapowiedział w nim, że znów sprzeciwi się unijnym sankcjom nałożonym na Rosję.