Piłka: Jak wymusić na PiS zakaz aborcji

Katolicy powinni wycofać poparcie dla PiS, jeśli zablokuje ono prawną ochronę życia dzieci nienarodzonych – mówi polityk prawicy Marian Piłka.

Aktualizacja: 06.05.2016 20:58 Publikacja: 05.05.2016 18:31

Piłka: Jak wymusić na PiS zakaz aborcji

Foto: Fotorzepa, Darek Golik

Rzeczpospolita: Czy prawo aborcyjne powinno zostać zaostrzone za rządów Beaty Szydło?

Marian Piłka, wiceprzewodniczący Prawicy Rzeczypospolitej, były poseł PiS

: Ostatnie wybory stworzyły bardzo korzystną sytuację, w której można wprowadzić pełną ochronę życia dzieci nienarodzonych. Nie tylko PiS, partia określająca się jako prawicowa, ale także większość posłów klubu Kukiz'15 i PSL jest gotowa to poprzeć.

Już wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 1997 r. mówił o konieczności prawnej ochrony życia dzieci nienarodzonych. Do tej pory ta dyspozycja nie została zrealizowana. Po raz pierwszy mamy jednak do czynienia z tak dużą liczbą zwolenników ochrony życia w parlamencie i trzeba to jak najszybciej wykorzystać.

Andrzej Duda, Beata Szydło, Jarosław Kaczyński deklarują się jako przeciwnicy aborcji, a prezes PiS mówił nawet, że jego partia poprze całkowity zakaz aborcji.

Wypowiedzi liderów PiS budzą wątpliwości. Innym razem Jarosław Kaczyński stwierdził bowiem, że to nie jest kwestia PiS i że jako partia nie zajmie ona w tej sprawie stanowiska, rzekomo dlatego, że jest to sprawa światopoglądowa.

A w takich sprawach w PiS nie obowiązuje dyscyplina partyjna.

Otóż jest to nieprawda, bo w kwestii uboju rytualnego obowiązywała, podobnie była wprowadzona dziewięć lat temu, gdy głosowano nad poprawkami konstytucyjnymi. Stwierdzenie, że ochrona życia jest sprawą światopoglądową, to próba skierowania debaty na ten temat na fałszywe tory. Oznaczałoby to bowiem, że jest to kwestia wolnego wyboru, a nie fundamentalnego prawa człowieka. Prawo do życia jest zaś pierwszym prawem człowieka i jako takie jest fundamentem ustrojowym państwa. Nie jest to sprawa światopoglądowa i nie dotyczy tylko katolików, ale każdego człowieka. Dlatego też stwierdzenia premier Beaty Szydło mówiącej, że nie jest to sprawa państwa, są fałszywe.

Kiedy spodziewa się pan poddania pod głosowanie w Sejmie projektu całkowitego zakazu aborcji?

Wypowiedzi polityków PiS, a także inne, np. wicepremiera Jarosława Gowina, budzą duży niepokój. Marszałek Senatu Stefan Karczewski wprost stwierdził, że to nie jest odpowiedni czas dla ustawy o ochronie życia. To argumentacja typowa dla zwolenników aborcji. Dla aborcjonistów nigdy nie ma dobrego czasu na wprowadzenie ochrony życia.

Także argument tzw. wahadła (zaostrzenie prawa aborcyjnego dziś miałoby spowodować jego gwałtowne zliberalizowanie po ewentualnej zmianie władzy – red.) jest fałszywy. Badania postaw społecznych pokazują systematyczny wzrost świadomości, czym jest życie w okresie prenatalnym, i w związku z tym systematycznie wzrasta liczba zwolenników ochrony życia w tym okresie. Najwięcej zwolenników obrony życia jest wśród najmłodszego pokolenia. Argument wahadła nie bierze więc pod uwagę zmian w nastrojach społecznych.

Dlaczego teraz miałoby się udać, skoro nie udało się za rządów PiS w latach 2005– –2007?

Po okresie bezwarunkowego poparcia opinii katolickiej dla PiS teraz powinien nastać okres warunkowego poparcia w zależności od tego, jak się ta partia będzie zachowywać. I opinia katolicka powinna być gotowa do cofnięcia wyborczego poparcia w przypadku działań tej partii zmierzających do zablokowania prawnej ochrony życia dzieci nienarodzonych. Kwestia ochrony życia to kwestia moralnej wiarygodności PiS.

Jak miałoby wyglądać zaostrzenie prawa aborcyjnego?

W przypadku ciąży mamy do czynienia z człowiekiem w jego najwcześniejszej fazie rozwoju. I każdemu człowiekowi przysługuje prawo do życia. Także dziecku choremu czy poczętemu w wyniku gwałtu. Życie jest ważniejszym dobrem niż zdrowie. Dziś w Polsce żyje dziewczynka, którą chciano pozbawić życia ze względu na chorobę oczu jej matki.

Natomiast w przypadku zagrożenia życia obowiązkiem lekarza jest walka o nie; jeżeli w tej sytuacji nastąpi śmierć dziecka, to jest to konsekwencja walki o życie.

Czyli zakaz aborcji, nawet jeśli dziecko poczęte zostało w wyniku gwałtu lub aktu kazirodczego?

Powtórzę: każde dziecko ma prawo do życia. W krajach kultury muzułmańskiej jest tradycja karania, nawet śmiercią, kobiet, które padły ofiarą gwałtu. Często są one kamienowane. Propozycja uśmiercenia dziecka powołanego do życia w wyniku gwałtu jest próbą zastosowania tej samej „kultury" prawnej. To niedopuszczalne.

Karę powinien ponosić gwałciciel. A tymczasem ostatnio w Polsce mieliśmy do czynienia z wyrokiem w zawieszeniu za gwałt zbiorowy. To pokazuje niewspółmierność prawa. Niewinne dziecko ma ponieść śmierć tylko dlatego, że zostało poczęte w wyniku gwałtu, a sprawcy takich przestępstw faktycznie nie ponoszą kary. I nie ma żadnego oburzenia na ten wyrok.

Nie obawia się pan politycznej wojny o aborcję? Lewica już rusza ze zbiórką podpisów liberalizujących prawo o ochronie życia.

Lewica oczywiście będzie walczyć o utrzymanie możliwości zabijania dzieci nienarodzonych, ale przy mobilizacji opinii publicznej istnieje duże prawdopodobieństwo uchwalenia tej ustawy. W przypadku próby proceduralnego zablokowania tej ustawy, a przedsmak takich działań mieliśmy w zachowaniu marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego, niechętnego zarejestrowania komitetu zbierającego podpisy, będzie potrzebna mobilizacja społeczna, aby wymusić na PiS uchwalenie ustawy. Próba bowiem jej blokowania byłaby wielkim ryzykiem politycznym dla PiS. Oznaczałoby to odwrócenie się tej części elektoratu od tej partii, a w konsekwencji jej przegraną w następnych wyborach. Dlatego liczę na opamiętanie się PiS.

A jeśli projekt ustawy zakazujący całkowicie aborcji trafi do sejmowej zamrażarki?

To prawdopodobny wariant, biorąc pod uwagę dotychczasowe zachowania liderów PiS. Kwestia ochrony życia to kwestia moralnej wiarygodności tej partii. I jeżeliby się ona przeciwstawiła uchwaleniu ustawy, to wyborcy powinni wycofać swoje poparcie. Polsce nie jest do niczego potrzebna partia udająca prawicę.

Rzeczpospolita: Czy prawo aborcyjne powinno zostać zaostrzone za rządów Beaty Szydło?

Marian Piłka, wiceprzewodniczący Prawicy Rzeczypospolitej, były poseł PiS

Pozostało 97% artykułu
Polityka
Exposé Radosława Sikorskiego w Sejmie. Minister wskaże kierunki polityki zagranicznej
Polityka
Warszawa stolicą odsieczy dla Ukrainy. Europa się zmobilizowała
Polityka
Kolejny minister idzie do PE? "Powiedziałem, że przyjmę takie zadanie"
Polityka
Dariusz Joński o Mariuszu Kamińskim: Nie żałuję pytania o to, czy był trzeźwy
Polityka
Lewicowa rozgrywka o mieszkania. Partia chce miejsca w Ministerstwie Rozwoju