Opozycja spiera się o marsz antyrządowy 7 maja

Nowoczesna zarzuca Platformie zawłaszczanie wspólnego wiecu.

Aktualizacja: 04.05.2016 19:55 Publikacja: 03.05.2016 19:28

Ryszard Petru

Ryszard Petru

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek

7 maja w Warszawie ma się odbyć marsz pod hasłem „Jesteśmy i będziemy w Europie". Wśród jego organizatorów dochodzi do nieporozumień. Nowoczesna zarzuca PO próbę zawłaszczenia marszu. Z sytuacji nie jest też zadowolony KOD i PSL.

Ryszard Petru z Nowoczesnej w poniedziałek na Twitterze napisał: „Widzę, że PO uważa, że 7 maja to ich manifestacja ...", i dodał zdjęcie billboardu zapowiadającego marsz, na którym obok logo KOD-u znalazło się tylko logo PO.

– Umówiłem się z Grzegorzem Schetyną, że marsz 7 maja nie będzie przedstawiany jak organizowany przez jedną partię. Jestem zaskoczony, że PO w mało elegancki sposób rozgrywa jednostronnie marsz. Jeśli PO łamie ustalenia, to w sobotę będzie ostatnia wspólna demonstracja – dodaje Petru.

– W komitecie organizującym marsz 7 maja zasiadają przedstawiciele PO, Nowoczesnej, KOD, PSL, Inicjatywy dla Polski, którzy ustalili, że materiały reklamujące marsz będą jednolite, takie, jakie zaproponował KOD. Layout, który znajduje się na billboardach PO, jest niezgodny z ustaleniami, inny od tego, który przedstawił KOD, i od tego, na który się umówiliśmy – dodaje Sławomir Potapowicz z Nowoczesnej.

– To mało sympatyczne, ale nie eskalujmy – bagatelizuje sprawę Piotr Zgorzelski z PSL. – W internecie też będziemy zapowiadać marsz z zieloną koniczynką PSL. Nam zależało, by 7 maja pod pomnikiem Wincentego Witosa zostały złożone kwiaty i odśpiewania „Rota", co zostało przyjęte – dodaje.

Grzegorz Schetyna nie rozumie zarzutów: – Każdy reklamuje marsz jak może. Skoro PO finansuje billboardy, to jest na nich logo Platformy.

– Formalnym organizatorem marszu jest PO, bo my ten marsz zgłaszamy, oraz KOD – dodaje Piotr Borys z PO. – Przyjęliśmy założenie, że staramy się trzymać wspólnego layoutu, ale każdy z organizatorów ma prawo używać logo KOD i własnego we wszystkich kanałach promocji, które uzna za optymalne dla siebie. Nie było mowy, jakie to są kanały: ulotki, internet czy billboardy – mówi.

Na pytanie, czy PO będzie zwozić na marsz swoich zwolenników, Borys odpowiada: – Udostępniamy logistykę dla naszych sympatyków, ale również dla sympatyków KOD. Zakładamy, że wielu uczestników przyjedzie na własną rękę. PO podstawi 150–200 autobusów. Liczymy, że będzie ok. 10 tys. osób z PO, a w samym marszu weźmie udział ponad 100 tys. osób.

Lider KOD Mateusz Kijowski nie chciał komentować sprawy.

7 maja w Warszawie ma się odbyć marsz pod hasłem „Jesteśmy i będziemy w Europie". Wśród jego organizatorów dochodzi do nieporozumień. Nowoczesna zarzuca PO próbę zawłaszczenia marszu. Z sytuacji nie jest też zadowolony KOD i PSL.

Ryszard Petru z Nowoczesnej w poniedziałek na Twitterze napisał: „Widzę, że PO uważa, że 7 maja to ich manifestacja ...", i dodał zdjęcie billboardu zapowiadającego marsz, na którym obok logo KOD-u znalazło się tylko logo PO.

Pozostało 80% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Afera zegarkowa w MON. Mariusz Błaszczak: Trzeba wyciągnąć konsekwencje
Polityka
Zmiana prokuratorów od Pegasusa i ogromna presja na sukces
Polityka
Wybory do Parlamentu Europejskiego: Politycy PO na żelaznej miotle fruną do Brukseli
Polityka
Co z Ukraińcami w wieku poborowym, którzy przebywają w Polsce? Stanowisko MON
Polityka
Sejm podjął decyzję w sprawie języka śląskiego