Smutny 1 maja dla polskich komunistów

Sąd skazał czworo działaczy Komunistycznej Partii Polski, a posłowie PiS nie wykluczają działań na rzecz delegalizacji ugrupowania – dowiedziała się rp.pl.

Aktualizacja: 30.04.2016 08:36 Publikacja: 30.04.2016 08:00

Marian Indelak, współzałożyciel partii i posiadacz legitymacji z numerem „1" Komunistycznej Partii P

Marian Indelak, współzałożyciel partii i posiadacz legitymacji z numerem „1" Komunistycznej Partii Polski

Foto: Fotorzepa, Tomasz Jodłowski

Święto Pracy to wyjątkowy dzień dla Komunistycznej Partii Polski, niewielkiego ugrupowania aktywnego głównie na Śląsku i w Zagłębiu. Jej członkowie złożą kwiaty pod Pomnikiem Bohaterom Czerwonych Sztandarów w Dąbrowie Górniczej. Być może, tak jak przed rokiem, ich flagi będą powiewać podczas warszawskiego pochodu organizowanego przez Ruch Sprawiedliwości Społecznej Piotra Ikonowicza. Święto będzie jednak mniej radosne niż przed rokiem. Czołowych działaczy ugrupowania właśnie skazał sąd.

Dotąd Komunistyczna Partia Polski działała bez zakłóceń. Ugrupowanie zostało zarejestrowane w 2002 roku. Założyli je działacze dawnego Związku Komunistów Polskich „Proletariat", który z kolei uważał się za spadkobiercę PZPR.

Partia wydaje pismo „Brzask" i jest aktywna w internecie. Ilu liczy członków? – Wydajemy już legitymacje z numerami przekraczającymi tysiąc – mówi Marian Indelak, współzałożyciel partii i posiadacz legitymacji z numerem „1". Niezakłócona dotąd działalności partii skończyła się, gdy zainteresował się nią Bartosz Kownacki, poseł PiS, a obecnie wiceszef MON.

W 2013 roku zawiadomił prokuraturę w sprawie KPP. – Byłem zszokowany, gdy dowiedziałem się, że ugrupowanie odwołujące się do szkodliwej ideologii może bezkarnie funkcjonować 25 lat po upadku komunizmu – relacjonował „Rzeczpospolitej". Zauważył, że partia nie tylko propaguje komunizm, ale też zamazuje prawdę o zbrodniach na Polakach. Przykładowo na swojej stronie internetowej opublikowała raport Nikołaja Burdenki o Katyniu, z którego wynika, że mordów dokonali Niemcy.

Prokuratura najpierw sprawę umorzyła. Jednak postępowanie wznowiono i przyśpieszyło po objęciu władzy przez PiS. 31 marca czworo działaczy Komunistycznej Partii Polski sąd w Dąbrowie Górniczej skazał za propagowanie ideologii komunistycznej na łamach pisma „Brzask" oraz partyjnej stronie internetowej. Niektórzy dostali 9 miesięcy ograniczenia wolności z obowiązkiem pracy społecznej, inni karę grzywny. Indelak ma zapłacić 400 zł.

Nazywa działania sądu „pisowską walką z działaczami partii dążącej do sprawiedliwości społecznej". – Przypomina mi to czasu okupacyjne – komentuje Indelak.

Dodaje, że wie, o czym mówi, bo komunistą stał się właśnie pod wpływem działań hitlerowców. Jako młody chłopak był świadkiem egzekucji w 1942 roku w Dąbrowie Górniczej dziesięciu hutników, z których czterech było członkami rozwiązanej w 1938 roku Komunistycznej Partii Polski.

– Niewiele rozumiałem z tego, co mówili esesmani, ale w pamięci utknęły mi słowa „polnische kommunisten". Chętnie wydałbym pieniądze na to, by kupić panu Kownackiemu bluzę ze swastyką na ramieniu – dodaje Indelak.

Bartosz Kownacki mówi rp.pl, że nie wpływał na śledztwo i postępowanie przed sądem. Wyrok nazywa „przywróceniem normalności". – Komunizm był równie zbrodniczy, jak nazizm. Jeśli ci panowie tego nie rozumieją, muszą jeszcze trochę poczytać. Chętnie włożyłbym bluzę, ale z nadrukowanym wyrokiem sądu – komentuje.

Skazani komuniści złożyli odwołanie od wyroku. Jednak nawet jeśli wygrają w drugiej instancji, nie oznacza to końca problemów Komunistycznej Partii Polski. Zdaniem posłów PiS, ugrupowanie powinno zostać zdelegalizowane, bo Konstytucja zabrania „istnienia partii politycznych i innych organizacji odwołujących się w swoich programach do totalitarnych metod i praktyk działania nazizmu, faszyzmu i komunizmu".

Jednak ponieważ sądy zazwyczaj przymykały dotąd oko na działalność KPP, posłowie rozważają uszczegółowienie przepisów, np. kodeksu karnego, by jasno zabraniał szerzenia ideologii komunistycznej. Obecnie art. 256, na podstawie którego skazano działaczy, zakazuje „propagowania faszystowskiego lub innego totalitarnego ustroju państwa".

– Kwestia zmiany prawa będzie przedmiotem dyskusji w klubie. Komunizm nie może być propagowany, bo musimy zachować szacunek dla milionów ofiar, które poniosły śmierć z rąk głosicieli tej ideologii. Nazizm i komunizm nie mogą istnieć w przestrzeni publicznej – mówi poseł PiS Stanisław Pięta.

Święto Pracy to wyjątkowy dzień dla Komunistycznej Partii Polski, niewielkiego ugrupowania aktywnego głównie na Śląsku i w Zagłębiu. Jej członkowie złożą kwiaty pod Pomnikiem Bohaterom Czerwonych Sztandarów w Dąbrowie Górniczej. Być może, tak jak przed rokiem, ich flagi będą powiewać podczas warszawskiego pochodu organizowanego przez Ruch Sprawiedliwości Społecznej Piotra Ikonowicza. Święto będzie jednak mniej radosne niż przed rokiem. Czołowych działaczy ugrupowania właśnie skazał sąd.

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Sondaż CBOS. Rząd Tuska ma więcej przeciwników niż zwolenników
Polityka
PiS traci władzę na Podlasiu. Sasin pisze o zdradzie
Polityka
Nieoficjalnie: Kamera i mikrofon ukryte w sali, gdzie miał obradować rząd
Polityka
Czy Jarosław Kaczyński popierał wybory kopertowe? Bielan: To jest pytanie do niego
Polityka
Zbigniew Ziobro zabrał głos ws. sędziego, który uciekł na Białoruś. Atakuje Tuska