„Rzeczpospolita" poznała list, który artyści warszawskiej Filharmonii Narodowej w Warszawie wysłali do prof. Piotra Glińskiego. Wicepremier, minister kultury i dziedzictwa narodowego 13 marca został wybuczany podczas festiwalu beethovenowskiego.

Artyści wyrażają dezaprobatę i niesmak wobec „skandalicznego zachowania" części publiczności.

W ich liście czytamy m.in.: „Do tej pory w gmachu Filharmonii każdy pragnący uczestniczyć w koncertach był traktowany jako miły gość i zapraszany do czerpania radości z muzyki. Kwestie i poglądy polityczne nie miały tu znaczenia, liczyła się tylko chęć przeżywania muzyki. Chcielibyśmy, aby Filharmonia Narodowa nadal realizowała swoją misję propagowania kultury, nie tylko muzycznej, na najwyższym poziomie".

Autorzy listu dodają, że „to, co się wydarzyło jest niestety smutnym świadectwem braku tej wrażliwości i podstaw dobrego wychowania. Mamy nadzieję, że to przykre wydarzenie miało miejsce tylko raz i więcej nie będzie dochodziło do takiej sytuacji".

Pod listem podpisało się ponad 80 muzyków, którzy proszą o niepublikowanie ich nazwisk, ponieważ nie chcieliby, żeby list pociągnął za sobą nieprzyjemne konsekwencje zawodowe.