Do Sejmu tylko w marynarce

Koniec z wchodzeniem do parlamentu w trampkach i podkoszulku. Nowe zasady będą dotyczyć urzędników, jak również dziennikarzy.

Aktualizacja: 08.04.2016 13:36 Publikacja: 07.04.2016 18:47

Do Sejmu tylko w marynarce

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek

Teoretycznie już teraz trzeba przychodzić na Wiejską schludnie ubranym. Zarządzenie marszałka Bronisława Komorowskiego z 2008 r. zakazuje wstępu „osobom, które swoim zachowaniem lub wyglądem naruszają powagę Sejmu lub Senatu". Nie przestrzegają go jednak pracownicy mediów, zwłaszcza operatorzy kamer, którzy dźwigają ciężki sprzęt. Po Sejmie poruszają się w bluzach i adidasach.

Nie podoba się to władzom Sejmu z PiS. Jak ustaliła „Rzeczpospolita", do głównych redakcji trafią wkrótce wskazówki dotyczące ubioru dziennikarzy.

Prace nad wytycznymi potwierdza wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki z PiS. – Taki pomysł jest rozważany. Dyskutowaliśmy o tym podczas posiedzenia prezydium – mówi. – Sytuacja, że można przyjść w majtkach do Sejmu z kamerą, jest wyjątkowa. Jakieś minimum regulacji powinno istnieć – uzasadnia.

Co znajdzie się we wskazówkach dla redakcji? Wicemarszałek mówi, że pismo jest „w fazie projektu". Z naszych ustaleń wynika, że prawdopodobnie wymagania będą równie restrykcyjne jak te dotyczące pracowników Kancelarii Sejmu. Szef Kancelarii Lech Czapla wydał 29 marca zarządzenie ze „wskazówkami dotyczącymi ubioru pracowników".

Wynika z nich, że kobietom zaleca się noszenie „marynarek ze spódnicą lub spodniami, bluzek i sukienek w spokojnych, stonowanych kolorach, takich jak w szczególności: biel, czerń, granat, beż, szarość, z tkanin o umiarkowanym wzornictwie". W stonowanych kolorach mają być też „marynarki, spodnie i garnitury" noszone przez panów. Różnica jest taka, że nie mogą się ubierać na biało i beżowo.

Do największych redakcji mają trafić wytyczne dotyczące ubioru

W zarządzeniu znalazła się też lista, czego nosić nie wolno. Niewskazane są m.in. buty sportowe, klapki, spodnie sportowe, sukienki plażowe, ubrania na ramiączkach, ubrania z materiałów przezroczystych, a nawet odzież z reklamami.

Czy takie wytyczne są też potrzebne dla dziennikarzy? Tomasz Głogowski z PO zgadza się z opinią, że niektórzy pracownicy mediów przywiązują zbyt małą wagę do ubioru. – Jednak pismo do redakcji powinno być raczej delikatną wskazówką, a nie rygorystycznym wykazem, jak w przypadku urzędników – mówi.

Katarzyna Lubnauer z Nowoczesnej zwraca uwagę na szerszy kontekst. W marcu ujawniliśmy w „Rzeczpospolitej" plany PiS, który chce ograniczyć swobodę dziennikarzy w Sejmie. – Trwa wojna podjazdowa między Kancelarią Sejmu a mediami. Zasady ubioru wydają się jej elementem – mówi posłanka.

Czy nowe wytyczne mogą posłużyć do odmowy wstępu dla niektórych ekip? To teoretycznie możliwe. Już teraz zarządzenie z 2008 r. pozwala nakazać źle ubranym osobom „natychmiastowe opuszczenie budynków". Poseł Głogowski sądzi jednak, że nie dojdzie do restrykcji. – Ekipom będzie łatwo dostosować się do nowych zasad – zauważa.

Teoretycznie już teraz trzeba przychodzić na Wiejską schludnie ubranym. Zarządzenie marszałka Bronisława Komorowskiego z 2008 r. zakazuje wstępu „osobom, które swoim zachowaniem lub wyglądem naruszają powagę Sejmu lub Senatu". Nie przestrzegają go jednak pracownicy mediów, zwłaszcza operatorzy kamer, którzy dźwigają ciężki sprzęt. Po Sejmie poruszają się w bluzach i adidasach.

Nie podoba się to władzom Sejmu z PiS. Jak ustaliła „Rzeczpospolita", do głównych redakcji trafią wkrótce wskazówki dotyczące ubioru dziennikarzy.

Pozostało 81% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Donald Tusk chory, ma zapalenie płuc. I wskazuje datę rekonstrukcji rządu
Polityka
Rau wypomina ministrom rządu Tuska, że "chcą objąć dochodowe mandaty" w PE
Polityka
Kucharczyk: Wyborcy mogą czuć się rozczarowani listami KO do PE
Polityka
Exposé Radosława Sikorskiego w Sejmie. Szef MSZ: Znaki na niebie i ziemi zwiastują nadzwyczajne wydarzenia
Polityka
Wybory do PE. Borys Budka tłumaczy, dlaczego startuje