Aleksandr Łukaszenko mówi jak białoruska opozycja

Rządzący od ponad dwóch dekad prezydent Aleksander Łukaszenko stawia na całkowitą normalizację stosunków z Unią Europejską.

Aktualizacja: 07.04.2016 21:32 Publikacja: 06.04.2016 20:12

Aleksandr Łukaszenko mówi jak białoruska opozycja

Foto: youtube

rusłan szoszyn

Białoruska delegacja z wiceministrem spraw zagranicznych Aleną Kupczyną na czele udała się w środę do Brukseli, by uczestniczyć w dwudniowym spotkaniu grupy koordynacyjnej Białoruś–UE. Jest to pierwsze tego rodzaju spotkanie od momentu zniesienia w lutym unijnych sankcji wobec Białorusi. Szef białoruskiego MSZ Uładzimir Makiej oświadczył, że w Brukseli poruszonych zostanie wiele tematów, „zaczynając od współpracy energetycznej i kończąc na prawach człowieka".

Kierunek działań białoruskiej dyplomacji dzień wcześniej wyznaczył Aleksander Łukaszenko.

– Ważne jest, by dążyć do całkowitej normalizacji stosunków i pogłębienia współpracy z UE w kontekście naszych interesów narodowych. Chodzi tu o wzmocnienie suwerenności i niepodległości, bezpieczeństwa i stabilności naszego państwa – powiedział prezydent Białorusi.

O tym, że współpraca z UE wzmocni niepodległość i suwerenność Białorusi, od lat mówili przedstawiciele białoruskiej opozycji demokratycznej. Teraz retorykę tę przyjmuje Łukaszenko, który jeszcze niedawno był nazywany przez zachodnich polityków ostatnim dyktatorem w Europie.

– Jest to bardzo dobre, słuszne i potrzebne oświadczenie. Może jednak pozostać jedynie deklaracją, ponieważ białoruski prezydent, dając słowo, w każdej chwili może się z obietnicy wycofać – mówi „Rz" Aleś Zarembiuk, prezes Białoruskiego Domu w Warszawie.

W trakcie ostatniej narady z rządem Łukaszenko wielokrotnie podkreślał, że zależy mu na tym, by stosunki z UE „miały charakter przede wszystkim pragmatyczny, a nie polityczny". – Doradcy namawiali go do normalizacji stosunków z Zachodem. Ceną tej normalizacji było uwolnienie więźniów politycznych oraz przeprowadzenie wyborów bez represji – mówi „Rz" znany białoruski politolog Waler Karbalewicz.

– Dzisiaj Łukaszenko zadaje konkretne pytanie: ile pieniędzy otrzyma w zamian za te ustępstwa? Chodzi o wsparcie Międzynarodowego Funduszu Walutowego i innych międzynarodowych instytucji finansowych – twierdzi.

Zagrywki Łukaszenki z Unią Europejską niepokoją Moskwę, której nie wystarczają już ciągłe deklaracje białoruskiego prezydenta, że „Rosjanie to nasi bracia". Zwłaszcza że w zeszłym tygodniu na stabilizację swojej gospodarki Białoruś otrzymała od Kremla 2 mld dolarów kredytu z Eurazjatyckiego Funduszu Stabilizacyjnego.

– Otrzymał pierwszą ratę i już pokazał Rosji, że nie jest mu potrzebna – mówi „Rz" prof. Andriej Suzdalcew z prestiżowej moskiewskiej Wyższej Szkoły Ekonomii. – Kraj ten żyje wyłącznie z kredytów. Białoruska gospodarka pozostała w czasach radzieckich. Bez natychmiastowej modernizacji i reform Mińsk może powtórzyć los Kijowa.

O tym, że sytuacja gospodarcza na Białorusi nie wygląda najlepiej, świadczą najnowsze sondaże niezależnego ośrodka NISEPI. Większość Białorusinów deklaruje pogorszenie swojej sytuacji materialnej, a prawie połowa nie ufa swojemu prezydentowi. W ciągu pół roku poparcie dla niego spadło z 45,7 do 27,3 proc. Mimo to Białorusini nie chcą protestować, a dochodzić swoich praw na ulicy gotowych jest jedynie 18 proc. społeczeństwa.

rusłan szoszyn

Białoruska delegacja z wiceministrem spraw zagranicznych Aleną Kupczyną na czele udała się w środę do Brukseli, by uczestniczyć w dwudniowym spotkaniu grupy koordynacyjnej Białoruś–UE. Jest to pierwsze tego rodzaju spotkanie od momentu zniesienia w lutym unijnych sankcji wobec Białorusi. Szef białoruskiego MSZ Uładzimir Makiej oświadczył, że w Brukseli poruszonych zostanie wiele tematów, „zaczynając od współpracy energetycznej i kończąc na prawach człowieka".

Pozostało 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Król Karol III wraca do publicznych wystąpień. Komunikat Pałacu Buckingham
Polityka
Kto przewodniczącym Komisji Europejskiej: Ursula von der Leyen, a może Mario Draghi?
Polityka
Władze w Nigrze wypowiedziały umowę z USA. To cios również w Unię Europejską
Polityka
Chiny mówią Ameryce, że mają normalne stosunki z Rosją
Polityka
Nowe stanowisko Aleksandra Łukaszenki. Dyktator zakładnikiem własnego reżimu