Rzeczpospolita: Gibraltar ponownie stał się kością niezgody pomiędzy Hiszpanią a Wielką Brytanią. Jakie znaczenie dla Madrytu ma ten obszar?
Prof. Cezary Taracha: Hiszpanie traktują go jako swoją ziemię ojczystą. Do 1704 roku Gibraltar był częścią składową monarchii hiszpańskiej. To tak, jakby nam zabrano Kraków, Tatry albo Hel. Dla mieszkańców Hiszpanii to część ich terytorium, z którym się utożsamiają. Wciąż myślą, że do nich wróci.
W jakich okolicznościach Hiszpania straciła Gibraltar?
W czasie wojny o sukcesję hiszpańską Brytyjczycy podstępnie go zajęli, później anektowali także Minorkę. Tę wyspę Hiszpanom udało się odzyskać, ale Gibraltaru nie. Choć trzeba zaznaczyć, że próbowali na różne sposoby – czy to drogą dyplomatyczną, wojskową, czy poprzez polityczne naciski. Najlepsza okazja do odzyskania go nadarzyła się w czasie drugiej wojny światowej. Adolf Hitler wielokrotnie sugerował gen. Francisco Franco, że przejęcie kontroli nad Gibraltarem nie byłoby rzeczą trudną. Ale generał trzymał się swojej polityki neutralności i nie zdecydował się na atak na pozycje brytyjskie.
A jak wyglądało to już po wojnie?