Aleksandar Vuczić wygrał wybory prezydenckie

Aleksandar Vuczić odniósł przekonujące zwycięstwo już w pierwszej turze głosowania.

Publikacja: 03.04.2017 20:34

Aleksandar Vuczić wygrał wybory prezydenckie

Foto: AFP

Szef rządu Serbii zdobył 55,1 proc. głosów. Opozycja nie była w stanie zjednoczyć się przed wyborami, dlatego jej głosy rozproszyły się na wielu kandydatów. Najwięcej uzyskał były rzecznik praw obywatelskich Sasza Janković – 9,4 proc.

Trzecie miejsce zajął serbski odpowiednik włoskiego komika Beppe Grillo, który wprowadził swój niezbyt poważny Ruch Pięciu Gwiazd do parlamentu. Serbski „najpiękniejszy kandydat na prezydenta" (jak sam się określał) miał 25 lat, był studentem komunikacji społecznych i nazywał się Luka Maksimović. 9,4 proc. wyborców zagłosowało na „naprawdę kiepskiego polityka".

Prezydentem został jednak doświadczony polityk, który bez przerwy zmieniał swe zdanie. Zaczynał jako serbski nacjonalista u boku Slobodana Miloszevicia. Ale dwa lata temu odwiedził bośniacką Srebrenicę, by złożyć hołd ofiarom zbrodni dokonanej tam przez Serbów w 1995 roku. „Nigdy nie ukrywałem, że się zmieniam, jestem z tego dumny" – tłumaczył pięć lat temu w wywiadzie dla agencji AFP. Obecnie stał się orędownikiem wejścia kraju do Unii Europejskiej.

„Ludzie głosowali na politykę prowadzącą do Unii, ale bez odwracania się plecami do naszych tradycyjnych sojuszników: Rosji i Chin" – mówił Vuczić po ogłoszeniu wyników. „To pokazuje, w jakim kierunku Serbia chce iść. I to musi być jasne jak kropla łzy, by nikt nie mógł dowolnie interpretować wyników" – zapowiadał.

Jednocześnie „specjalne podziękowania" skierował do kanclerz Angeli Merkel i prezydenta Władimira Putina za poparcie okazane mu w czasie kampanii wyborczej.

– Polityka Vuczicia jest dokładnym odzwierciedleniem serbskiej doktryny polityki zagranicznej. Nazywa się ona „doktryna czterech filarów". Belgrad uważa, że może jednocześnie utrzymywać dobre, konstruktywne stosunki z Brukselą, Moskwą, Waszyngtonem i Pekinem. A poza wszystkim, w Serbii są też znaczne inwestycje tureckie i arabskie, tak że kraj znajduje się na naprawdę dużym skrzyżowaniu – powiedział o polityce nowego prezydenta rosyjski specjalista od Bałkanów Aleksandr Piwowarenko.

Szef rządu Serbii zdobył 55,1 proc. głosów. Opozycja nie była w stanie zjednoczyć się przed wyborami, dlatego jej głosy rozproszyły się na wielu kandydatów. Najwięcej uzyskał były rzecznik praw obywatelskich Sasza Janković – 9,4 proc.

Trzecie miejsce zajął serbski odpowiednik włoskiego komika Beppe Grillo, który wprowadził swój niezbyt poważny Ruch Pięciu Gwiazd do parlamentu. Serbski „najpiękniejszy kandydat na prezydenta" (jak sam się określał) miał 25 lat, był studentem komunikacji społecznych i nazywał się Luka Maksimović. 9,4 proc. wyborców zagłosowało na „naprawdę kiepskiego polityka".

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Nowe stanowisko Aleksandra Łukaszenki. Dyktator zakładnikiem własnego reżimu
Polityka
Parlament Europejski nie uznaje wyboru Putina. Wzywa do uznania wyborów za nielegalne
Polityka
W USA trwają antyizraelskie protesty na uczelniach. Spiker Johnson wybuczany
Polityka
Kryzys polityczny w Hiszpanii. Premier odejdzie przez kłopoty żony?
Polityka
Mija pół wieku od rewolucji goździków. Wojskowi stali się demokratami