Wybory samorządowe w 2014 roku skończyły się oskarżeniami o fałszerstwa, okupacją budynku Państwowej Komisji Wyborczej, a ostatecznie dymisją niemal wszystkich członków PKW. Powód? Ze względu na awarię systemu informatycznego komisja podała wyniki niemal po tygodniu. Wtedy okazało się, że w wyborach do sejmików padło aż 18 proc. głosów nieważnych, a PSL otrzymało o wiele lepszy wynik, niż wskazywały sondaże.
Tamte wybory uchodzą za najgorzej przeprowadzone ze wszystkich po upadku komunizmu. Jednak PKW liczy, że kolejna elekcja do samorządu, w stulecie odzyskania niepodległości, 11 listopada 2018 roku, odbędzie się bez wpadek. Zagwarantować ma to nowy wzór karty wyborczej.
– Nowością będzie pojawienie się na karcie hologramu, który nada jej dodatkowy walor autentyczności – mówi Anna Godzwon z biura prasowego Krajowego Biura Wyborczego.
Jednak największe zmiany dotkną wyglądu karty. W 2014 roku była ona broszurą, a na pierwszej stronie znalazła się lista PSL, które wylosowało numer pierwszy. W 2018 roku wyborca też będzie posługiwał się książeczką, tyle że na pierwszej stronie znajdzie się instrukcja.
W dodatku ma zostać sformułowana czytelnie. W 2014 roku wyborca był informowany, że „głosować można tylko na jedną listę, stawiając znak X w kratce z lewej strony obok nazwiska jednego z kandydatów z tej listy, przez co wskazuje się jego pierwszeństwo do otrzymania mandatu". Tym razem instrukcje mają być proste i uzupełnione o piktogramy pokazujące sposób wypełniania karty. Taki wzór książeczki wyborczej KBW pokazała 20 marca.