Po tym, co spadło na jego głowę w pierwszych miesiącach, nie dało się wyjść bez strat. Ale gdyby nie on, straty byłyby większe – mówi współpracownik premiera. W niedzielę minie 100 dni od desygnowania Mateusza Morawieckiego na premiera. Otrzymując z rąk Andrzeja Dudy misję stworzenia rządu, zapewne nie przypuszczał, z jak ciężkim przyjdzie mu się zmierzyć wyzwaniem.
Trzy dni po desygnacji, KRRiT ogłosiła nałożenie 1,5 mln złotych kary na TVN. Po kilkunastu godzinach amerykański Departament Stanu oświadczył, że decyzja polskiego regulatora to pogwałcenie niezależności mediów nad Wisłą. Kilka dni później Komisja Europejska ogłosiła rozpoczęcie procedury z art. 7 traktatu europejskiego. Miesiąc później wybuchł najpotężniejszy po 1989 roku kryzys międzynarodowy (z Izraelem i USA) po tym, jak Sejm w wigilię Dnia Pamięci Ofiar Holokaustu znowelizował ustawę o IPN. Dwa tygodnie później rozpoczął się kolejny kryzys: opozycja ujawniła nagrody dla członków rządu i urzędników.