Trybunał Konstytucyjny: Wojna na przecieki

Niekorzystne dla PiS orzeczenie TK doprowadzi do kryzysu oraz zaostrzenia wojny między władzą a opozycją.

Aktualizacja: 10.03.2016 10:54 Publikacja: 09.03.2016 19:29

Prof. Andrzej Rzepliński nakazał zbadanie wycieku projektu opinii z Trybunału

Prof. Andrzej Rzepliński nakazał zbadanie wycieku projektu opinii z Trybunału

Foto: PAP, Rafał Guz

Środa była sądnym dniem w polskiej polityce. Bomba wybuchła jeszcze o północy, gdy bliski PiS portal wpolityce.pl opublikował niemal 300-stronicowy projekt wyroku Trybunału. Wynikało z niego, że sędziowie jeszcze przed rozprawą przygotowali orzeczenie, które nie zostawia suchej nitki na ustawie PiS. Portal podlewał to politycznym sosem: „Już od dwóch tygodni niektórzy politycy Platformy Obywatelskiej i inni przedstawiciele establishmentu III RP wzajemnie przesyłają sobie, poprawiają i komentują projekt orzeczenia, jakie ma wydać Trybunał Konstytucyjny" – napisano, nie podając jednak żadnych konkretów.

Donos za wyciek

Wyciek projektu orzeczenia to wydarzenie bez precedensu w historii TK. Tylko raz, w 1997 r., taki dokument wyniósł pracownik TK, za co został zwolniony. – Projekt wyroku Trybunału Konstytucyjnego krąży gdzieś między politykami Platformy. To jest sytuacja kompromitująca poważną instytucję państwową – oburzał się szef Klubu PiS Ryszard Terlecki.

Wedle posłanki PiS Małgorzaty Wassermann przygotowanie projektu wyroku przed naradą sędziów to rzecz niespotykana w świecie prawniczym. – To jest nie tylko kwestia odpowiedzialności dyscyplinarnej, ale przede wszystkim karnej – stwierdziła.

Reprezentujący Platformę podczas rozprawy przed TK wiceszef partii Borys Budka przekonywał: – Tylko wyjątkowo nieodpowiedzialny polityk może twierdzić, że wyrok TK powstaje w ciągu kilku chwil na naradzie sędziów bezpośrednio po rozprawie.

Oburzał się też: – To oszczerstwo i insynuacja ze strony PiS, jakoby jakikolwiek poseł PO otrzymał wcześniej projekt orzeczenia.

Politycy Platformy sugerują, że odpowiedzialność za wyciek może ponosić jeden z sędziów kojarzonych z PiS. – Wiemy przecież, jakie są powiązania kapitałowe tegoż portalu z parlamentarzystami z Klubu PiS. Jeśli posłowie PiS szukają źródła przecieku z TK, to powinni poszukać go być może we własnych szeregach – oświadczył rzecznik PO Jan Grabiec.

Posłowie Platformy złożyli do prokuratury doniesienie w sprawie przecieku.

A Andrzej Rzepliński polecił podjęcie wewnętrznego postępowania sprawdzającego w sprawie przecieku. – To element wojny hybrydowej przeciw Trybunałowi – stwierdził.

Uzasadnienie popołudniowego wyroku różniło się od przecieku, którym okazała się wstępna wersja sprzed dziesięciu dni. Jedno jednak nie uległo zmianie – Trybunał zakwestionował najważniejsze założenia ustawy PiS.

Jednak instytucje kontrolowane przez tę partię – a to w tej chwili niemal wszystkie organy naczelne państwa – zamierzają orzeczenie TK bojkotować. Wedle polityków PiS Trybunał nie miał prawa oceniać tej ustawy w składzie 12 sędziów i z pominięciem kolejności rozpatrywania spraw.

Mimo to powołani niedawno w skład TK sędziowie z nadania PiS w rozprawie uczestniczyli. Złożyli nawet zdania odrębne, a to znaczy, że traktowali wtorkowe i środowe posiedzenia jak pełnoprawną rozprawę.

Rzecznik rządu Rafał Bochenek poinformował, że rząd wyroku nie opublikuje. Tyle tylko, że wedle części ekspertów wyroki TK mają moc powszechnie obowiązującą nawet bez ich ogłoszenia przez rząd w Dzienniku Ustaw.

Pozostaje kompromis

To znaczy, że znaleźliśmy się w sytuacji najpoważniejszego kryzysu konstytucyjnego w najnowszych dziejach Polski. Z jednej strony jest wspierany przez opozycję i środowiska prawnicze Trybunał. Z drugiej – kontrolujący wszystkie najważniejsze instytucje państwa obóz PiS.

Po uchyleniu ustawy o TK sędziowie otworzyli sobie drogę do badania pozostałych kontrowersyjnych ustaw przyjętych po wyborach.

A władza tych kolejnych orzeczeń także nie zamierza drukować i się do nich stosować. – Prezes Rady Ministrów nie jest upoważniony do oceny, czy coś jest wyrokiem, czy nie jest – stwierdził wiceprezes TK Stanisław Biernat. Jego zdaniem przez ostatnie miesiące TK jest „niszczony".

Nie ma dobrego rozwiązania prawnego, które umożliwiałoby wyjście z tego pata. Kompromis jest możliwy wyłącznie na płaszczyźnie politycznej. W poniedziałek na łamach „Rzeczpospolitej" jego pomysł rzucił prawnik i europoseł PiS Kazimierz Michał Ujazdowski.

Według niego najpierw prezes Rzepliński powinien dopuścić do orzekania wszystkich pięcioro sędziów wybranych przez PiS. W odpowiedzi PiS potwierdziłby wybór trzech sędziów wybranych pod koniec rządów PO, których prezydent nie chciał dotąd zaprzysiąc. Wreszcie wszystkie siły polityczne miałyby przygotować nową ustawę o TK.

Ale PO i Nowoczesna odrzuciły ofertę Ujazdowskiego. Według naszych ustaleń opozycja sądzi, że skorzysta na zaostrzeniu konfliktu między PiS a Trybunałem. Pamiętać bowiem należy, że na PiS w sprawie TK coraz silniej naciskają partnerzy zagraniczni. Na posiedzeniu w piątek i sobotę swą krytyczną opinię w tej sprawie zatwierdzi Komisja Wenecka. Respektowania jej ustaleń przez PiS oczekują USA i UE. Szef Klubu PiS Ryszard Terlecki oświadczył wczoraj jednak: – Nie ma takiej możliwości, by jakiekolwiek państwo na świecie mogło narzucić Polsce cokolwiek w zakresie polskiego prawa.

2013

11 lipca

Do Sejmu trafia projekt ustawy o Trybunale Konstytucyjnym. Wniósł go prezydent Bronisław Komorowski, a napisali go sami sędziowie trybunału. Ustawa ma m.in. lepiej uregulować procedurę rozpoznawania spraw przed TK.

2015

12 maja

Tuż po pierwszej turze wyborów prezydenckich poseł PO Robert Kropiwnicki zgłasza poprawkę, która stanie się zarzewiem kryzysu. Na jej podstawie Sejm będzie mógł wybrać nie tylko trzech sędziów, którzy rozpoczną urzędowanie w listopadzie, ale też dwóch na miejsce tych, których kadencja upływa w grudniu.

25 czerwca

Sejm kończy prace nad ustawą, uwzględniając poprawkę Kropiwnickiego. 21 lipca ustawę podpisuje prezydent.

8 października

Dwa tygodnie przed wyborami parlamentarnymi Sejm wybiera pięciu sędziów. Rekomendują ich PO, PSL i SLD. Od żadnego zaprzysiężenia nie odbiera prezydent Andrzej Duda.

23 października

Na dwa dni przed wyborami PiS składa skargę na ustawę „czerwcową" do TK. Już po wyborach ją wycofuje.

17 listopada

Platforma składa skargę niemal identyczną z tą wycofaną przez PiS. Chce w ten sposób potwierdzić wybór przynajmniej trzech sędziów, bo się obawia, że PiS chce wymienić wszystkich pięciu.

19 listopada

Sejm uchwala głosami PiS nowelizację ustawy o TK. Umożliwia ponowne zgłaszanie kandydatur na pięciu sędziów obejmujących urząd w 2015 r.

19 listopada

Trybunał wyznacza na 3 grudnia rozprawę w sprawie skargi na ustawę „czerwcową". Wyrok zapadnie, zanim najnowsza nowelizacja wejdzie w życie. PiS decyduje się wybrać nowych sędziów w oparciu o inne przepisy.

25 listopada

Sejm głosami posłów PiS i Kukiz'15 podejmuje pięć uchwał „w sprawie stwierdzenia braku mocy prawnej" uchwał o wyborze pięciu sędziów TK przez Sejm poprzedniej kadencji.

26 listopada

PiS wprowadza poprawkę do regulaminu Sejmu, umożliwiającą wybór pięciu sędziów, zanim wejdzie w życie ustawa z 19 listopada.

2 grudnia

Sejm podejmuje uchwały o wyborze pięciu kandydatów PiS na sędziów. W środku nocy ślubowanie od czterech nowych sędziów przyjmuje Andrzej Duda. Piąty z nich musi czekać do 9 grudnia.

3 grudnia

Trybunał wydaje wyrok w sprawie ustawy „czerwcowej". Jego zdaniem wybór przez PO trzech sędziów „listopadowych" był legalny, a dwóch „grudniowych" już nie. Kancelaria Prezydenta odpowiada, że przyjęcie zaprzysiężenia od trzech sędziów z nominacji PO nie jest możliwe, bo stanowiska zostały obsadzone.

9 grudnia

Trybunał wydaje wyrok w sprawie ustawy z 19 listopada. Uznaje, że niekonstytucyjne są przepisy o ponownym wyborze sędziów.

15 grudnia

W reakcji na wyroki Trybunału PiS składa w Sejmie projekt „ustawy naprawczej". Zakłada, że Trybunał ma orzekać w pełnym składzie, a wyroki będą zapadać większością dwóch trzecich głosów.

22 grudnia

Mimo krytyki środowisk prawniczych Sejm przyjmuje ustawę, a w Wigilię nad ranem prace nad nią kończy Senat. 28 grudnia podpisuje ją prezydent.

24 grudnia

Szef MSZ Witold Waszczykowski występuje do Komisji Weneckiej z prośbą o opinię w sprawie zmian w Trybunale.

30 grudnia

Pierwsza prezes Sądu Najwyższego prof. Małgorzata Gersdorf zaskarża „ustawę naprawczą" do TK. Wcześniej podobną skargę składa PO.

2016

12 stycznia

Prezes TK Andrzej Rzepliński dopuszcza do orzekania dwóch sędziów wybranych przez PiS.

8 lutego

Do Polski przybywa delegacja Komisji Weneckiej. Trzy tygodnie później wycieka projekt jej stanowiska. Wynika z niego, że Trybunał został zablokowany, co narusza podstawowe wartości demokracji.

12 lutego

Trybunał na 8 i 9 marca wyznacza rozprawę dotyczącą „ustawy naprawczej". Oznacza to, że nie ma zamiaru się do niej stosować, bo zgodnie z tą ustawą powinien kierować się kolejnością wnoszonych spraw.

—wef

Środa była sądnym dniem w polskiej polityce. Bomba wybuchła jeszcze o północy, gdy bliski PiS portal wpolityce.pl opublikował niemal 300-stronicowy projekt wyroku Trybunału. Wynikało z niego, że sędziowie jeszcze przed rozprawą przygotowali orzeczenie, które nie zostawia suchej nitki na ustawie PiS. Portal podlewał to politycznym sosem: „Już od dwóch tygodni niektórzy politycy Platformy Obywatelskiej i inni przedstawiciele establishmentu III RP wzajemnie przesyłają sobie, poprawiają i komentują projekt orzeczenia, jakie ma wydać Trybunał Konstytucyjny" – napisano, nie podając jednak żadnych konkretów.

Pozostało 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Daniel Obajtek: Jestem inwigilowany cały czas, czuję się zagrożony
Polityka
Wpis ambasadora Niemiec ws. flanki wschodniej. Dworczyk: Niemcy mają znikome możliwości
Polityka
Wrócą inspekcje w placówkach dyplomatycznych. To skutek afery wizowej
Polityka
Sondaż: Kto wygra wybory do PE? Polacy wskazują zdecydowanego faworyta
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Polityka
Adam Struzik: Czuję się odpowiedzialny za Mazowsze. Nie jestem zmęczony