Robert Biedroń: Polska idzie w stronę Białorusi

- Polacy są przerażeni tym, że budujemy nasz wizerunek jako wizerunek twierdzy zamkniętej. (...) Wszystko na to wskazuje, że idziemy w kierunku państwa Łukaszenki, ponieważ jest to jedyny kraj, który nas chwali - powiedział w programie #RZECZoPOLITYCE Robert Biedroń, prezydent Słupska.

Aktualizacja: 23.02.2018 11:40 Publikacja: 23.02.2018 09:57

Robert Biedroń: Polska idzie w stronę Białorusi

Foto: rp.pl

Biedroń wypowiedział się na temat swojej przyszłej kandydatury w wyborach prezydenckich w Słupsku. Stwierdził, że zamierza kandydować na prezydenta tego miasta. Dodał również, że planuje dokończyć szereg inicjatyw i pomysłów politycznych. - Nie mam większości w radzie miasta w Słupsku. (...) Polacy, niestety - szczególnie w samorządzie - uciekają od polityki partyjnej. 82 proc. samorządowców: wójtów, burmistrzów, prezydentów jest bezpartyjnych. Dlaczego? Dlatego, że takiego miasta jak Słupsk nie da się budować partyjnie. (...) Ostatnie sondaże pokazują, że mam szanse wygrać w pierwszej turze. Oczywiście, w polityce ważna jest pokora i łaska wyborców na pstrym koniu jeździ. (...) Szukam dialogu ponad podziałami, (...) szukam konsensusu: na przykład w przypadku dekomunizacji ulic - rozmawiając z wszystkimi klubami politycznymi - udało się znaleźć taką formułę, gdzie dzisiaj w Słupsku jest ulica Anny Walentynowicz jak i Izabeli Jarugi-Nowackiej – powiedział.

Biedroń ocenił plany PiS-u dotyczące postawienia pomnika Lecha Kaczyńskiego na placu Piłsudskiego w Warszawie. - Bez uzgodnienia z władzami samorządowymi buduję się coś na terenie, na którym defacto zarządzać powinien samorząd. (...) Uważam, że tragedii smoleńskiej należy się pomnik, należy się upamiętnienie - jako symbol ten pomnik jest potrzebny. Nie można tego robić barbarzyńskimi metodami, tak jak to dzisiaj się odbywa – podkreślił.

 

Prezydent Słupska w dalszej części programu wypowiedział się na temat konfliktu w relacjach polsko-izraelskich. Podkreślił, że Polacy i rząd polski nie powinien dać wciągnąć się w dyskusje o narodach. - Nie ma lepszych i gorszych narodów, nie ma lepszych i gorszych społeczeństw. Są dobrzy Żydzi i źli Żydzi, są dobrzy Polacy i źli Polacy, są dobrzy Niemcy i źli Niemcy. To ludzie ludziom zgotowali ten los. (...) To, w co daliśmy się wciągnąć, to licytacja, który naród jest "dobrzejszy"- ocenił.

- Nie można w tym wszystkim dyskutować o narodach, bo to nie narody mają w sobie nienawiść. To ludzie noszą nienawiść. (...) Społeczeństwa są wielonarodowe i różnorodne, nie da się zdefiniować, czy dany naród jest zły czy dobry – dodał.

Polityk skomentował również słowa premiera Morawickiego, które wypowiedział w Monachium. Ocenił, że premier powinien wspominać o wielonarodowej tradycji Rzeczpospolitej. - Żydzi tworzyli naszą kulturę i politykę. (...) Przecież to wielu Żydów tworzyło polskie życie społeczne. Polska była silna, gdy była wielonarodowa – zaznaczył.

- Polacy są przerażeni tym, że budujemy nasz wizerunek jako wizerunek twierdzy zamkniętej. My byliśmy najmocniejsi, gdy byliśmy otwartym krajem. (...) To, że otworzyliśmy się na UE nie zaszkodziło Polsce. (...) Ta inicjatywa chce utrzymać nas w rodzinie państw, które nie podążają w stronę Białorusi. (...) Wszystko na to wskazuje, że idziemy w kierunku państwa Łukaszenki, ponieważ jest to jedyny kraj, który nas chwali – powiedział.

Pytany o program 500plus, odpowiedział że ceni i chwali ten pomysł. - Ten program jest godnościowy i daje szanse wielu rodzinom - stwierdził. Zaznaczył jednocześnie, że to nie wystarczy. - PiS dało nam 500plus, ale zabiera nam dużo więcej, zabiera nam wiele wolności i swobód – tego świeżego powietrza, które Polacy kochają – dodał.

Pytany o wybory i elektorat głosujący na partię Grzegorza Schetyny i Katarzyny Lubnauer, odpowiedział że w tych kwestiach wiele się zmieniło. - Połowa elektoratu PO i Nowoczesnej wyparowała od wyborów. Ludzie uznali, że ten projekt jest już niewiarygodny i nieświeży – zaznaczył.

Pod koniec rozmowy Robert Biedroń wypowiedział się na temat ewentualnej kandydatury Barbary Nowackiej w wyborach na włodarza Warszawy. Zaznaczył, że dobrze jej życzy i kibicuje we wszystkich inicjatywach.

Biedroń wypowiedział się na temat swojej przyszłej kandydatury w wyborach prezydenckich w Słupsku. Stwierdził, że zamierza kandydować na prezydenta tego miasta. Dodał również, że planuje dokończyć szereg inicjatyw i pomysłów politycznych. - Nie mam większości w radzie miasta w Słupsku. (...) Polacy, niestety - szczególnie w samorządzie - uciekają od polityki partyjnej. 82 proc. samorządowców: wójtów, burmistrzów, prezydentów jest bezpartyjnych. Dlaczego? Dlatego, że takiego miasta jak Słupsk nie da się budować partyjnie. (...) Ostatnie sondaże pokazują, że mam szanse wygrać w pierwszej turze. Oczywiście, w polityce ważna jest pokora i łaska wyborców na pstrym koniu jeździ. (...) Szukam dialogu ponad podziałami, (...) szukam konsensusu: na przykład w przypadku dekomunizacji ulic - rozmawiając z wszystkimi klubami politycznymi - udało się znaleźć taką formułę, gdzie dzisiaj w Słupsku jest ulica Anny Walentynowicz jak i Izabeli Jarugi-Nowackiej – powiedział.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Mariusz Kamiński z zarzutami, Michał Szczerba wzburzony
Polityka
Andrzej Duda spotkał się z Donaldem Trumpem. Donald Tusk: wybieramy różnych rozmówców
Polityka
Cimoszewicz: Miałem wrażenie, że Donald Trump zapomniał nazwiska Andrzeja Dudy
Polityka
Maciej Wąsik w prokuraturze. "Nie przyjąłem do wiadomości zarzutów"
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Polityka
Gen. Roman Polko: Donald Trump znów prezydentem USA? Nie mam obaw