PiS: PO ma na rękach krew ofiar smoleńskich

Po publikacji „Rzeczpospolitej" w Sejmie wybuchła awantura o zasady podróżowania najważniejszych osób w państwie.

Aktualizacja: 24.02.2017 05:56 Publikacja: 23.02.2017 18:26

PiS: PO ma na rękach krew ofiar smoleńskich

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek

Po tym, jak opisaliśmy, że premier Szydło często podróżuje do domu na weekendy wojskową CASĄ, PO zapowiada nowelizację ustawy. Chcą w ten sposób doprowadzić do ujawnienia okoliczności wszystkich ViP-owskich lotów. PiS odpowiada im jednak: „Nie macie prawa mówić na ten temat, bo macie na rękach krew ofiar smoleńskich".

Temat przelotów najważniejszych polityków od dawna jest zapalny, a konflikt przebiega według klasycznego podziału ról: opozycja domaga się przejrzystości i oszczędności, a rządzący bezpieczeństwa i efektywności przelotów.

Tym razem jednak wiceminister obrony Bartosz Kownacki, przedstawiający (na wniosek PO) informację na temat „wykorzystywania przez premier oraz prezydenta wojskowych samolotów transportowych CASA do celów prywatnych", odmówił Platformie moralnego prawa do zadawania pytań w tej sprawie. – Skończcie ten chocholi taniec wokół transportu najważniejszych osób w państwie – mówił zastępca Antoniego Macierewicza. – Wy jako PO macie najmniejsze prawo, by o tym mówić. Bo wy macie krew na rękach. Bo robicie ten taniec. Pamiętamy, co wydarzyło się w Brukseli, co wydarzyło się w Smoleńsku.

Minister zaprzeczył, by „premier Szydło wykorzystywała wojskowy transport lotniczy do celów prywatnych". Skrytykował media za podawanie informacji, że premier 50 razy leciała do domu wojskową CASĄ. I wskazał, że latał tak premier Donald Tusk na weekendy do Gdańska.

Opozycja ma od dawna ustaloną „linię ataku". Zawsze pojawia się z jej strony, niezależnie z jakiej partii jest przemawiający, argument o traktowaniu wojskowych lub rządowych samolotów jako prywatnej „powietrznej taksówki". – Czy misją oficjalną jest misja do dużego pokoju? Do domu? – pytał poseł PO Cezary Tomczyk. – Tych lotów było ponad 70. Ile było lotów Dudy? – pytał.

I zapowiedział: – My złożymy nowelizację ustawy, która sprawi, że wszystkie loty VIP-owskie będą jawne. Aby polski obywatel mógł wiedzieć, jak wydawane są pieniądze polskiego podatnika.

Tomczyk przypomniał także, że jeździł z premier Kopacz zwykłymi pociągami, i to drugą klasą, a obecna premier Szydło krytykowała wtedy PO za oglądanie Polski „zza szyby".

W trakcie dyskusji pojawiła się też kwestia instrukcji ze statusem HEAD, które muszą spełniać loty ViP-ów. Procedura jest kosztowna i skomplikowana. Gdyby premier korzystała z limuzyny BOR czy rejsowego samolotu, nie trzeba by jej stosować. Co więcej, procedura nie obowiązuje też w pełni przy locie specjalnymi dwoma embraerami leasingowanymi przez rząd od LOT. – Premier przysługuje status HEAD – odpowiadał na te zarzuty Bartosz Kownacki. – To nie jest wybór ani widzimisię premier Szydło. To wynika ze względów bezpieczeństwa.

Były wiceminister obrony w rządzie PO–PSL Czesław Mroczek przyznaje, że instrukcja zmieniana była po katastrofie smoleńskiej, tak by zwiększyć bezpieczeństwo „prezydenta, premiera oraz marszałków Sejmu i Senatu". – Ale CASA nie może być wykorzystywana z byle powodu. Chodziło o wizyty w naszych misjach wojskowych czy wyjątkowo trudne logistycznie wizyty zagraniczne. Stąd tak wysokie wymogi bezpieczeństwa w instrukcji. Dlatego też zamówiono salonki, z których korzystać mogli także najwyżsi dowódcy.

Zdaniem Mroczka CASA przeznaczona jest do realizacji zadań związanych z wojskiem i bezpieczeństwem państwa, które wykonywane są przez najważniejszych polityków. – Ostatnio CASA stała się po prostu środkiem przewozu dla prezydenta, choć nie wiem, jak często z niego korzysta, ale dla premier Szydło to po prostu wahadłowiec „z pracy do domu" – punktuje były wiceminister obrony.

Po tym, jak opisaliśmy, że premier Szydło często podróżuje do domu na weekendy wojskową CASĄ, PO zapowiada nowelizację ustawy. Chcą w ten sposób doprowadzić do ujawnienia okoliczności wszystkich ViP-owskich lotów. PiS odpowiada im jednak: „Nie macie prawa mówić na ten temat, bo macie na rękach krew ofiar smoleńskich".

Temat przelotów najważniejszych polityków od dawna jest zapalny, a konflikt przebiega według klasycznego podziału ról: opozycja domaga się przejrzystości i oszczędności, a rządzący bezpieczeństwa i efektywności przelotów.

Pozostało 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Afera zegarkowa w MON. Mariusz Błaszczak: Trzeba wyciągnąć konsekwencje
Polityka
Zmiana prokuratorów od Pegasusa i ogromna presja na sukces
Polityka
Wybory do Parlamentu Europejskiego: Politycy PO na żelaznej miotle fruną do Brukseli
Polityka
Co z Ukraińcami w wieku poborowym, którzy przebywają w Polsce? Stanowisko MON
Polityka
Sejm podjął decyzję w sprawie języka śląskiego