Donald Trump wysyła flotę na Morze Południowochińskie

Waszyngton chce zapobiec temu, aby Chińczycy uczynili z wyspami Morza Południowochińskiego to, co Rosja z Krymem.

Aktualizacja: 23.02.2017 19:17 Publikacja: 22.02.2017 19:37

Amerykański lotniskowiec USS Carl Vinson na wodach Morza Południowochińskiego.

Amerykański lotniskowiec USS Carl Vinson na wodach Morza Południowochińskiego.

Foto: AFP

Na Morzu Południowochińskim pojawiła się właśnie potężna amerykańska armada z lotniskowcem USS Carl Vinson na czele. Odwiedzi Wyspy Paracelskie w pobliżu wybrzeży Wietnamu i dalej na południe wysunięty archipelag miniaturowych wysepek Spratly, a także rafę Scarborough niedaleko Filipin.

Są to miejsca oddalone od siebie o wiele setek kilometrów, lecz mają jedną cechę wspólną: znajdują się pod kontrolą Chin, chociaż nie są formalnie terytorium Państwa Środka, lub też Chiny starają się je opanować.

Małe wysepki tych archipelagów Chińczycy powiększają, używając piasku z płytkich zazwyczaj wód; budują tam lądowiska, infrastrukturę wojskową i jak udowadniają amerykańscy analitycy, wyrzutnie rakiet ziemia – powietrze. – Nie będzie zgody na militaryzację Morza Południowochińskiego – podkreśla Departament Stanu USA. Jego szef Rex Tillerson twierdzi, że Chiny nie powinny mieć dostępu do budowanych przez nie sztucznych wysp, gdyż taka praktyka „przypomina aneksję Krymu przez Rosję". To mocne słowa, których pod adresem Chin dawno w Waszyngtonie nie słyszano. Przynajmniej za czasów Baracka Obamy.

Wysłana przez Trumpa w rejon Morza Południowochińskiego amerykańska armada ma przekonać Pekin, że nowa administracja nie ma zamiaru przyglądać się bezczynnie działaniom Chin. Ich polityka faktów dokonanych ma wzmocnić argumentację Pekinu roszczącego sobie prawa do 90 proc. powierzchni morza o niezwykłym strategicznym znaczeniu, gdyż przepływa przez nie jedna trzecia handlu światowego. W dodatku pod dnem jest ropa i gaz.

Tymczasem ustanowienie 200-milowej strefy ekonomicznej wokół każdej z wysp czy skupiska wysepek będących nierzadko mikroskopijnymi lagunami czy wystającymi z wody pojedyńczymi skałami może ułatwić Chinom w przyszłości kontrolę nad całym basenem o powierzchni 3,5 mln km kw. Zdaniem Pekinu wysepki tego rodzaju znajdujące się nawet 220 km od wybrzeży Filipin, a 800 km od Chin, są chińskim terytorium.

Prawa do wysp Morza Południowochińskiego, w większości nigdy niezamieszkanych, zgłasza kilka krajów regionu: Tajwan, Brunei, Malezja, Filipiny czy Wietnam. W odpowiedzi Chiny prezentują własne XVIII-wieczne mapy mające potwierdzać prawa własności. Nie robi na Pekinie żadnego wrażenia niedawna przegrana w Międzynarodowym Trybunale Arbitrażowym w Hadze, który uznał prawa Filipin do strefy ekonomicznej wokół rafy Scarborough.

– Amerykańskie okręty na Morzu Południowochińskim są wyraźnym sygnałem, że Trump spełnia swe obietnice wyborcze i Pekin nie może liczyć na taryfę ulgową, jak to było za poprzedniej administracji. Słała ona w ostatnich latach do Pekinu protesty, a w sporny region nawet samoloty bojowe czy eskadry okrętów, ale było to raczej pokazowe działanie niż wyraz determinacji zakładającej prawdziwą konfrontację – tłumaczy „Rzeczpospolitej" Guy Sorman z Manhattan Institute.

Jak udowadniają autorzy niedawnej ekspertyzy australijskiego Lowy Institute for International Policy, najbardziej agresywny okres chińskiej polityki na Morzu Południowochińskim przypada na lata 2009–2014. W ostatnich kilkunastu miesiącach Pekin zmniejszył nieco skalę ekspansji. Sytuacja jednak się zmienia.

Rządowa agencja Xinhua poinformowała kilka dni temu o otwarciu filii Commercial Bank of China w Sancha na wyspie Yongxing położonej w archipelagu Wysp Paracelskich. Wywołało to gwałtowny protest Wietnamu. Wyspa należała do Wietnamu Południowego w czasach wojny wietnamskiej. Amerykanie mieli tam swoją bazę. Po ich wycofaniu zjednoczonemu Wietnamowi nie udało się odzyskać wyspy, gdyż zainstalowali się tam Chińczycy.

Pierwsi osadnicy pojawili się w roku 2012. Obecnie w Sancha, osadzie o statusie powiatu chińskiej prowincji Hajnan, mieszkają 242 osoby. Na wyspie o powierzchni 13 km kw. jest zakład odsalania wody morskiej, a także pas startowy o długości 2,5 km. Burmistrzem jest Chińczyk z Hajnanu będący równocześnie sekretarzem miejskiego komitetu Komunistycznej Partii Chin.

– To Wietnam jest suwerenem na wyspach Hoang Sa i Truong Sa – podkreślono w oświadczeniu wietnamskiego MSZ w reakcji na informacje Xinhua. Hoang Sa to Wyspy Paracelskie, a Truong Sa to wysepki Spartly. To wszystko, co może Wietnam zrobić.

– Nic nie wskazuje na skuteczność jakichkolwiek prób rozstrzygnięcia sporów terytorialnych w tym regionie. Chiny obstają przy swoim i są gotowe czekać na sprzyjający moment w przyszłości, aby załatwić sprawę po swojej myśli. Na pewno nie zależy im na wywołaniu konfliktu militarnego z USA lub doprowadzeniu do kryzysu w relacjach handlowych o katastrofalnych dla Pekinu konsekwencjach – udowadnia Guy Sorman. Jego zdaniem taka sytuacja jak obecnie może trwać wiele dekad czy dłużej. Tak jest np. z Tajwanem, który Pekin uznaje za terytorium ChRL.

masz pytanie, wyślij e-mail do autora: p.jendroszczyk@rp.pl

Na Morzu Południowochińskim pojawiła się właśnie potężna amerykańska armada z lotniskowcem USS Carl Vinson na czele. Odwiedzi Wyspy Paracelskie w pobliżu wybrzeży Wietnamu i dalej na południe wysunięty archipelag miniaturowych wysepek Spratly, a także rafę Scarborough niedaleko Filipin.

Są to miejsca oddalone od siebie o wiele setek kilometrów, lecz mają jedną cechę wspólną: znajdują się pod kontrolą Chin, chociaż nie są formalnie terytorium Państwa Środka, lub też Chiny starają się je opanować.

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Historyczne porozumienie. Armenia i Azerbejdżan ustaliły pierwszy odcinek granicy
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Polityka
W Korei Północnej puszczają piosenkę o Kim Dzong Unie, "przyjaznym ojcu"
Polityka
Wybory w Indiach. Modi u progu trzeciej kadencji
Polityka
Przywódcy Belgii i Czech ostrzegają UE przed rosyjską dezinformacją
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Polityka
Zakaz używania TikToka razem z pomocą Ukrainie i Izraelowi. Kongres USA uchwala przepisy