Ustawa, która obowiązuje od 2015 r., umożliwia otrzymanie statusu działacza opozycji antykomunistycznej lub osoby represjonowanej tym, którzy działali w organizacjach podziemnych lub stali się ofiarami represji politycznych.
Decyzję o przyznaniu uprawnień podejmuje, m.in. na podstawie opinii z IPN, szef Urzędu do spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych. Dotychczas do urzędu wpłynęło ponad 8,5 tys. wniosków o potwierdzenie takiego statusu. W ponad 6,1 tys. wydano decyzje pozytywne. Osoby, które go otrzymały, mają prawo wystąpić o comiesięczne świadczenie w wysokości 402,76 zł.
– Dzisiaj część tych osób przeznacza otrzymane pieniądze na Fundusz Zasłużonych – mówi nam Wojciech Borowik, prezes Stowarzyszenia Wolnego Słowa (SWS), które walczyło o przyjęcie rozwiązań umożliwiających państwu wsparcie finansowe działaczy podziemia.
Organizacja ta zrzesza ponad tysiąc byłych działaczy antykomunistycznych, m.in. podziemnej Solidarności, NZS, WiP czy współpracowników niezależnego ruchu wydawniczego. SWS integruje byłych działaczy oraz wspiera tych, którzy znajdują się w trudnej sytuacji bytowej czy zdrowotnej.
Dzięki otrzymanym funduszom, m.in. od osób, którym przyznano status działacza opozycji antykomunistycznej lub represjonowanej, wsparcie otrzymują najbardziej potrzebujący. – Tę kwotę przeznaczają na fundusz m.in. Jacek Czaputowicz oraz Piotr Dmochowski-Lipski – mówi Wojciech Borowik.