Sejm na ratunek psom

Znów ruszają prace nad ustawą o ochronie zwierząt. Posłowie chcą polepszyć warunki w schroniskach. A przy okazji – zakazać uboju rytualnego.

Aktualizacja: 12.02.2016 17:28 Publikacja: 11.02.2016 17:56

Wiele wskazuje na to, że posłowie ponownie zgłoszą propozycję całkowitego zakazu trzymania psów na ł

Wiele wskazuje na to, że posłowie ponownie zgłoszą propozycję całkowitego zakazu trzymania psów na łańcuchu

Foto: Fotorzepa, Robert Wójcik

– Empatia wobec zwierząt nie ma barw politycznych, więc liczę na to, że teraz się uda – mówi poseł PO Paweł Suski. Jest przewodniczącym Parlamentarnego Zespołu Przyjaciół Zwierząt, w którego skład wchodzą posłowie z PO, PiS i Nowoczesnej.

We wtorek zaczęli prace nad zmianami w ustawie o ochronie zwierząt. Już teraz wiadomo, że projekt będzie podobny do tego, który zespół przedstawił w poprzedniej kadencji.

Obowiązkowe kojce

Tamta propozycja wzbudziła duże zainteresowanie, bo posłowie postulowali całkowity zakaz trzymania psów na łańcuchach. Obecne przepisy mówią, że łańcuch nie może być krótszy niż trzy metry, a po 12 godzinach zwierzę trzeba spuścić. Zespół chciał, by psy można było trzymać wyłącznie w kojcach.

Posłowie chcieli też zakazu występów dzikich zwierząt w cyrkach. Również ta propozycja prawdopodobnie wróci do projektu. Może zostać uzupełniony o zakaz hodowli zwierząt futerkowych i zdelegalizowanie uboju rytualnego.

Ta forma uboju polega na podcięciu zwierzęciu gardła jednym ruchem noża, dzięki czemu mięso jest przydatne do spożycia przez muzułmanów i żydów. Ponieważ takie mięso eksportują polscy producenci, w ubiegłej kadencji Sejmu wokół uboju rytualnego toczyła się batalia prawna.

Suski podkreśla, że wyjątkową wagę mają propozycje dotyczące uszczelnienia opieki nad bezdomnymi zwierzętami. – W Polsce funkcjonuje patologiczny system, który skutkuje nie tylko krzywdą zwierząt, ale też ogromnymi wyłudzeniami publicznych pieniędzy – zaznacza.

Wyjaśnia, że samorządy często płacą za utrzymanie w schroniskach zwierząt, które już nie żyją, inne są kilkakrotnie fikcyjnie odławiane. Tym patologiom ma przeciwdziałać zmiana przepisów dotyczących schronisk oraz wprowadzenie powszechnego czipowania psów.

Czip to niewielka kapsułka, która po wszczepieniu w okolicy karku umożliwia identyfikację czworonoga za pomocą czytnika. Posłowie chcą, by zaczipowany był każdy pies w Polsce na koszt właściciela.

Wprowadzenie powszechnego czipowania zaleciła w 2013 roku Najwyższa Izba Kontroli. Opublikowała raport, z którego wynika, że w przepełnionych schroniskach pada co czwarte zwierzę. Jej zdaniem właściwych warunków nie zapewniono w 86 proc. skontrolowanych miejsc przetrzymywania psów i kotów.

Dlatego postulowała też zwiększenie nadzoru inspekcji weterynaryjnej nad schroniskami. Tamte zalecenia miał zrealizować poprzedni projekt zespołu.

Strach przed PSL

Dlaczego nie udało się go uchwalić? Bo do prac skierowano go tuż przed końcem kadencji. – Zabrakło jednego posiedzenia – mówi Suski.

Nieoficjalnie wiadomo, że władze Klubu PO zwlekały z projektem, obawiając się gniewu koalicyjnego PSL. – Ludowcy uważają, że każde polepszenie sytuacji zwierząt jest ciosem wymierzonym w rolników – mówi Cezary Wyszyński z Fundacji Międzynarodowy Ruch na rzecz Zwierząt Viva!.

Z tego powodu w Sejmie przepadł też obywatelski projekt ustawy o ochronie zwierząt, który przygotowały organizacje pozarządowe.

Teraz PSL już nie współrządzi. Czy projekt ma większe szanse? – To, co działo się w poprzedniej kadencji, daje nadzieję na wprowadzenie zmian – mówi Wyszyński. – PiS wspierał nas w wielu inicjatywach prozwierzęcych, przykładowo prawie cały klub głosował przeciw legalizacji uboju rytualnego. Mieliśmy też wsparcie PiS przy zmianach dotyczących zwierząt doświadczalnych – wylicza.

Poparcie posła PiS

Szanse projektu zwiększa też fakt, że wiceprzewodniczącym Zespołu Przyjaciół Zwierząt jest poseł Marek Suski, ważna postać w Klubie PiS. W rozmowie z „Rzeczpospolitą" mówi, że podoba mu się część propozycji.

– Czipowanie może nie jest najszczęśliwszym pomysłem, problem w tym, że nikt niczego mądrzejszego nie wymyślił. Trzeba się poważnie pochylić nad tym, co się dzieje w schroniskach. Mamy też narastającą falę krytyki wobec wielkich ferm zwierząt futerkowych – wylicza Marek Suski.

Posłowie z Zespołu Przyjaciół Zwierząt będą musieli też jednak przekonać silne w PiS lobby rolnicze. – Tak naprawdę szanse projektu będzie można ocenić dopiero wtedy, gdy zostanie oficjalnie złożony. Ważnym wskaźnikiem będzie to, kto i z jakiego klubu się pod nim podpisze – uważa Cezary Wyszyński.

– Empatia wobec zwierząt nie ma barw politycznych, więc liczę na to, że teraz się uda – mówi poseł PO Paweł Suski. Jest przewodniczącym Parlamentarnego Zespołu Przyjaciół Zwierząt, w którego skład wchodzą posłowie z PO, PiS i Nowoczesnej.

We wtorek zaczęli prace nad zmianami w ustawie o ochronie zwierząt. Już teraz wiadomo, że projekt będzie podobny do tego, który zespół przedstawił w poprzedniej kadencji.

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Grzegorz Braun kandydatem Konfederacji w wyborach do PE
Polityka
Spięcie w Sejmie. Wicemarszałek do Bąkiewicza: Proszę opuścić salę
Polityka
„Karczemna kłótnia” w PiS po decyzji o listach. Okupacja drzwi do gabinetu Jarosława Kaczyńskiego
Polityka
Afera zegarkowa w MON. Mariusz Błaszczak: Trzeba wyciągnąć konsekwencje
Polityka
Zmiana prokuratorów od Pegasusa i ogromna presja na sukces