Mowa o Bartłomieju Misiewiczu, rzeczniku prasowym i dyrektorze gabinetu politycznego MON. Doniesienia na temat swojego współpracownika Macierewicz nazywa dezinformacją, choć wszystko wskazuje na to, że czas Misiewicza na stanowisku dobiega końca.
W weekend informacja o sprawowanych funkcjach przez Misiewicza zniknęła ze strony internetowej MON. To spowodowało falę spekulacji na temat jego dalszych losów. Stan niepewności utrzymywało Centrum Operacyjne MON, które nie odpowiadało na pytania dziennikarzy, czy Misiewicz jest nadal rzecznikiem i dyrektorem gabinetu politycznego. Rafał Bochenek, rzecznik rządu, przypomniał tylko, że Misiewicz jest na urlopie.