Prezydent Białorusi Aleksandr Łukaszenko przeprowadził naradę z dowództwem białoruskiej straży granicznej. W spotkaniu brał udział jego starszy syn, Wiktor, który jest doradcą prezydenta ds. bezpieczeństwa narodowego.

Rządzący Białorusią od prawie ćwierćwiecza Łukaszenko poruszył kwestie nielegalnej migracji do Europy i oświadczył, że "Białoruś jest wyspą bezpieczeństwa w Eurazji".

- Wydajemy niemało środków na ochronę granicy państwowej. Ponosimy spore wydatki, uniemożliwiając różnego rodzaju migrantom, bandytom, oszustom i zorganizowanym grupom przestępczym przedostanie się do Europy. To samo się odbywa w drugą stronę, na wschód. Wykonujemy ważną funkcję międzynarodową - powiedział białoruski prezydent.

- Ale powiem szczerze, społeczność międzynarodowa, zwłaszcza Europejczycy, ale i Rosjanie, mogliby aktywniej wspierać finansowo nasze starania dotyczące walki z tego typu przestępcami - twierdzi.

Kilka dni temu Łukaszenko mówił o trudnej sytuacji finansowej Białorusi. - Nie mamy cudownego życia, nie jest ono nawet dobre. Na razie żyjemy znośnie - mówił podczas swojego corocznego przemówienia białoruski prezydent.