W marcu na pokładzie dwóch samolotów wojskowych do Wenezueli przyjechali przedstawiciele rosyjskiego resortu obrony i ok. 100 żołnierzy.

Waszyngton oskarżył wówczas Moskwę o "lekkomyślną eskalację" sytuacji w kraju, który od lat boryka się z poważnym kryzysem gospodarczym, a od stycznia tego roku znajduje się w kryzysie politycznym, po tym jak lider opozycji, przewodniczący Zgromadzenia Narodowego (parlamentu) Juan Guaido, ogłosił się tymczasowym prezydentem (Guaido za głowę państwa uważa USA i ok. 50 innych państw świata). Rosja i Chiny należą do najpoważniejszych sojuszników prezydenta Wenezueli, Nicolasa Maduro.

Teraz w Wenezueli wylądował należący do rosyjskiej armii samolot Ił-62 o numerze RA-86496. To jeden z samolotów, które wylądowały w Wenezueli w marcu.

Donald Trump w marcu wezwał Rosję do wycofania wszystkich swoich żołnierzy z Wenezueli.

Rosja odpowiedziała jednak, że na pokładzie samolotów znajdowali się nie żołnierze, lecz specjaliści, którzy mieli zająć się serwisem sprzętu wojskowego sprzedanego Wenezueli przez Rosję.