Prezydent Nicolas Maduro wysłał wojsko na targowiska przekonując, że sprzedając tam liczą sobie za swoje produkty więcej, niż wynosi wyznaczony przez państwo poziom cen danego towaru.
Wenezuela ma obecnie jedną z najwyższych na świecie inflacji, w kraju brakuje wielu produktów żywnościowych, dlatego też kwitnie czarny rynek, na którym ceny są wielokrotnie wyższe niż te, wyznaczane przez rząd.
Z roku na rok coraz więcej osób w nękanej potężnym kryzysem gospodarczym Wenezueli zaczyna cierpieć z powodu głodu.
Maduro za głód w kraju odpowiedzialnością obarcza sankcje międzynarodowe i "chciwych biznesmenów". Tymczasem jego krytycy twierdzą, że to jego rządy, a także rządy jego poprzednika, Hugo Chaveza, zrujnowały Wenezuelę - kraj posiadający największe na świecie zapasy ropy.
Teraz Maduro ogłosił, że armia kontrolująca targowiska osiągnęła znaczne sukcesy.