Jak informuje Polskie Radio, do planowanego ataku miały być wykorzystane zasoby jednego z przedsiębiorstw państwowych.

W komunikacie przeczytać można, że w jednej z firm, które podległe są ukraińskiemu ministerstwu zdrowia, SBU udokumentowała naruszenie zasad bezpieczeństwa ochrony informacji. Miał tego dokonać jeden z urzędników przedsiębiorstwa. Dzięki jego działaniom hakerzy uzyskali nielegalny dostęp do informatyczno - telekomunikacyjnych systemów państwowej firmy i próbowali wykorzystać to włamanie do cyberataku na placówkę dyplomatyczną jednego z państw Sojuszu Północnoatlantyckiego.

SBU nie podała jednak, którego kraju ambasadę chcieli zaatakować hakerzy.

Dyrektor przedsiębiorstwa został zwolniony, a w jego sprawie trwa śledztwo. Podejrzewa się go o naruszenie zasad eksploatacji systemów informatycznych - podaje Polskie Radio.