Mariano Rajoy kierował ugrupowaniem od roku 2004.
„Myślę, że nadeszła chwila, w której kończy się ten etap. Partia Ludowa musi iść do przodu i tworzyć swoją historię w służbie Hiszpanom pod przewodnictwem innej osoby" - Rajoy po spotkaniu z kierownictwem ugrupowania. - Tak będzie lepiej dla PP, dla mnie i dla Hiszpanii - dodał.
Rojoy zapowiedział także, że zwołany zostanie nadzwyczajny kongres PP, po którym oficjalnie przestanie być szefem partii. Podkreślił, że nie będzie wprowadzał zmian strukturalnych w ugrupowaniu oraz grupie parlamentarnej, gdyż w jego opinii powinien je wprowadzić jego następca. Dodał również, że pozostanie na swoim stanowisku jako szef PP, dopóki nie zostanie przez kogoś zastąpiony. Nie podał jednak żadnego konkretnego terminu.
Analitycy polityczni twierdzą, że szybki zwrot wydarzeń zaskoczył PP.
- Jest całkiem jasne, że tak naprawdę się tego nie spodziewali - powiedział AFP Roger Senserrich, współtwórca politycznego portalu analitycznego Politikon. - Hiszpańska prawica ma bardzo silną tradycję, opartą na wcześniejszych doświadczeniach z zastępowaniem liderów. Nikt tak naprawdę nie kwestionuje przywództwa, dopóki lider nie powie, że chce odejść - dodał.