Wariant, w którym Donald Tusk stałby się patronem listy do Parlamentu Europejskiego w przyszłorocznych wyborach, jest jednym z możliwych scenariuszy, ale wszystko zależy od układu sił w PO po wyborach samorządowych – wynika z informacji „Rzeczpospolitej".
Coraz częściej pojawiające się plotki o możliwości powstania „listy Tuska" do Parlamentu Europejskiego są chyba najlepszym dowodem na to, że nastroje po stronie opozycji są nie najlepsze, a część polityków dawnej Platformy wciąż nie pogodziła się z faktem, że to Grzegorz Schetyna stoi na czele PO – komentuje Michał Szułdrzyński.
Największa grupa ankietowanych (46 proc.) uważa, że Donald Tusk powinien przed wyborami do Parlamentu Europejskiego w 2019 roku stworzyć wspólną listę opozycji. Przeciwnego zdania jest 27 proc. badanych, a zdania w tej sprawie nie ma 27 proc.