Prezes PiS Jarosław Kaczyński poinformował, że Komitet Polityczny PiS na jego wniosek ustalił, że w Sejmie zostanie złożony projekt przewidujący obniżenie o 20 proc. pensji poselskich i senatorskich.
Obniżenia pensji mają również dotyczyć wójtów, burmistrzów, prezydentów, marszałków, starostów, a także dla ich zastępców. Przy okazji prezes PiS poinformował, że ministrowie przekażą swoje nagrody na cele charytatywne.
Sprawę w rozmowie z radiem Zet komentował Tadeusz Cymański. Jego zdaniem szaleństwem, a nie odwagą, byłoby zagłosowanie przeciw obniżeniu pensji poselskich.
- Jestem wściekły, bo mi się to nie podoba, żeby było jasne. I nie tylko mnie - powiedział polityk.
- Nawet o swoje pensje potrafimy się nawzajem chlastać jedni z drugimi... I to szaleństwo doprowadziło do tego, że sprawa zaszła w taki daleki teren, że prezes uznał, że jedynym wyjściem jest odwołanie się do starej maksymy łacińskiej: vox populi vox Dei. I ta decyzja nie budzi entuzjazmu - dodał.