Żona Kim Dzong Una zyskała nowy tytuł. Już nie "towarzyszka"

Żona Kim Dzong Una, Ri Sol Ju, została po raz pierwszy określona w materiale północnokoreańskiej agencji prasowej KCNA mianem "szanownej Pierwszej Damy", co może oznaczać zmiany w strukturze władzy w kraju - odnotowuje CNN.

Aktualizacja: 17.04.2018 18:52 Publikacja: 17.04.2018 18:39

Żona Kim Dzong Una zyskała nowy tytuł. Już nie "towarzyszka"

Foto: AFP

Ri Sol Ju, matka trojga dzieci Kim Dzong Una, dotychczas była określana mianem "towarzyszki".

Peter Ward, autor materiałów w serwisie NK News, napisał na Twitterze, że zmiana ta może być sygnałem, iż żona Kim Dzong Una staje się obiektem oddzielnego kultu jednostki.

- W Korei Północnej nic nie dzieje się przypadkowo. Każde posunięcie jest zaplanowane z jakiegoś powodu - mówi Troy Stangarone z Koreańskiego Instytutu Ekonomicznego.

- Podniesienie statusu Ri pomoże wzmocnić pozycję rodziny Kimów w Korei Północnej, ale również zmieni sposób postrzegania reżimu za granicą - dodaje.

Stangarone zauważa, że tytuł Pierwszej Damy został ostatnio użyty w Korei Północnej w latach 70-tych, w stosunku do żony Kim Ir Sena, Kim Song Ae. Później w stosunku do żon przywódców używano terminu "towarzyszka".

Tytułowanie Ri mianem Pierwszej Damy umiejscawia ją w systemie władzy na pozycji bardziej zbliżonej do tej, jaką zajmują żony prezydentów innych krajów świata.

Ri Sol Ju, matka trojga dzieci Kim Dzong Una, dotychczas była określana mianem "towarzyszki".

Peter Ward, autor materiałów w serwisie NK News, napisał na Twitterze, że zmiana ta może być sygnałem, iż żona Kim Dzong Una staje się obiektem oddzielnego kultu jednostki.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Kto przewodniczącym Komisji Europejskiej: Ursula von der Leyen, a może Mario Draghi?
Polityka
Chiny mówią Ameryce, że mają normalne stosunki z Rosją
Polityka
Władze w Nigrze wypowiedziały umowę z USA. To cios również w Unię Europejską
Polityka
Nowe stanowisko Aleksandra Łukaszenki. Dyktator zakładnikiem własnego reżimu
Polityka
Parlament Europejski nie uznaje wyboru Putina. Wzywa do uznania wyborów za nielegalne