Jak informuje CNN, Zuckerberg pogodził się z faktem, że będzie w najbliższych tygodniach musiał zeznawać przed konkresmenami. Do tego czasu Facebook planuje swoją strategię w tej sprawie.

Na decyzję założyciela Facebooka miała wpłynąć presja ze strony prawodawców, mediów i społeczeństwa.

Decyzja Zuckerberga ma wpłynąć na szefów innych internetowych gigantów. Podobnych reakcji oczekuje się od szefa Google, Sundara Pichaia oraz prezesa Twittera, Jacka Dorseya. Wszyscy trzej zostali zaproszenie na przesłuchanie przez przewodniczącego komisji sądownictwa Senatu USA Chucka Grassley'a. Datę przesłuchania wyznaczono na 10 kwietnia.

Senatorowie oczekują wyjaśnień w sprawie wykorzystywania prywatnych informacji użytkowników portali społecznościowych. Kryzys wywołały informacje związane z firmą Cambridge Analytica, która miała mieć dostęp do danych 50 milionów użytkowników Facebooka. Informacje te miały być wykorzystywane m.in. podczas kampanii prezydenckiej Donalda Trumpa.